tag:blogger.com,1999:blog-273924462024-03-07T09:18:12.931+01:00White PlateLiskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.comBlogger1188125tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-31811818471035978682014-08-22T08:00:00.000+02:002014-08-22T08:27:20.870+02:00Zupa z kukurydzy, ziemniaków i jabłek<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEGAntZZlFAwQTvhiDMamZHuSG4t90w27lhKn6ZPxnvw6rmQ7VVlDulhFlSRO2p9qVo3WWTF0MN_r5vRr-wlqRHgbIIqwrnNCnLaubYAT5sGErgvB9apGmoXjmr1-Ll0O5rgeb/s1600/IMG_2151.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEGAntZZlFAwQTvhiDMamZHuSG4t90w27lhKn6ZPxnvw6rmQ7VVlDulhFlSRO2p9qVo3WWTF0MN_r5vRr-wlqRHgbIIqwrnNCnLaubYAT5sGErgvB9apGmoXjmr1-Ll0O5rgeb/s1600/IMG_2151.JPG" height="640" width="640" /></a></div>
<br />
Jeszcze wczoraj były upały, a ja zamykałam w domu okna przed żarem. Dziś przez te same okna nad ranem wpada chłód, a ja budzę się z chrypką. Wielkimi krokami nadchodzi polska złota jesień. Ta pora, kiedy światło jest piękne i złociste, a mirabelki pękają pod stopami.<br />
Nasze wieczorne spacery kończą się wcześniej, a ja, zamiast lekkich kanapek i makaronu ze świeżymi pomidorami, mam ochotę na ciepłe, zawiesiste curry i gęste zupy.<br />
To zabawne, ale jeszcze kilka lat temu nie kupowałam kukurydzy w kolbach. Zraziłam się do niej po tym, jak pierwsze podejście skończyło się niedogotowanymi, twardymi ziarnami, których nie dało się jeść. Miałam po prostu pecha, moja pierwsza kukurydza była złej jakości.<br />
Potem dałam jej kolejną szansę i okazało się, że jest to jedna z najlepszych i najprostszych przekąsek, jakie mogę sobie wymarzyć.<br />
Często gotuję ją w kolbach i podaję z masłem pietruszkowym i solą. Czasem robię z nią curry. Albo gotuję zupy. Najczęściej szybkie, bo czasu ostatnio mniej niż zwykle.<br />
W przypadku wszystkich zup bez mięsa, moim zdaniem najważniejszy jest dobry wywar jarzynowy. Ugotowany na włoszczyźnie, z zielem angielskim i listkiem laurowym.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg0iKHco6_VaZowDUAE2M2irPQ14k9Cat8hopcDjGLpjubwfOVijtwmTN0xA1Fig6cMvbavH5BKho_NdufjMQkkn5tjHvSA6Rp1jV2Ip_zzTPQmb8_B7VSUPIct4_GUU04cBTS/s1600/IMG_2165.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg0iKHco6_VaZowDUAE2M2irPQ14k9Cat8hopcDjGLpjubwfOVijtwmTN0xA1Fig6cMvbavH5BKho_NdufjMQkkn5tjHvSA6Rp1jV2Ip_zzTPQmb8_B7VSUPIct4_GUU04cBTS/s1600/IMG_2165.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia7ZGWOdt2DCNpYCk_TaZOuDneHNhQZ-l3DGhKc9qmtH_YLa5mJza0HE4vWWflUVlKgUJkB6hAwwLeYxCqpB5otqw4zlb7u7Lhu-Cnq9ZyB63ene2JIQgZXyOw5KOcVUTPxHZD/s1600/IMG_2162.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia7ZGWOdt2DCNpYCk_TaZOuDneHNhQZ-l3DGhKc9qmtH_YLa5mJza0HE4vWWflUVlKgUJkB6hAwwLeYxCqpB5otqw4zlb7u7Lhu-Cnq9ZyB63ene2JIQgZXyOw5KOcVUTPxHZD/s1600/IMG_2162.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<i>To jedna z moich ukochanych, "samorobiących się" zup. Kremowy smak kukurydzy przełamałam jabłkami - papierówkami, które w połączeniu z rozmarynem i topionym masłem dodają jej tego "czegoś".</i><br />
<i>Prosta i pyszna. Miękkie jabłka, chrupiąca kukurydza, maślane ziemniaki. Kto chce, może też ją zmiksować na krem, ale ja zdecydowanie bardziej wolę ją w takiej wersji. Smacznego :)</i><br />
<b><br /></b>
<b>Chowder z kukurydzy, ziemniaków i jabłek</b><br />
<br />
2 kolby kukurydzy<br />
2 średniej wielkości papierówki<br />
1/2 dużej cebuli, posiekanej<br />
1 gałązka rozmarynu<br />
3 nieduże ziemniaki<br />
1 łyżka masła<br />
1/2 łyżeczki słodkiej papryki w proszku<br />
1/3 łyżeczki mielonej kurkumy<br />
sól i pieprz do smaku<br />
1,2 litra dobrego wywaru jarzynowego (ja swój gotuję na włoszczyźnie bez pora)<br />
<br />
Ziarna kukurydzy oddzielić od kolby (ja robię to przy pomocy bardzo ostrego noża i nie nastręcza to wielu problemów :) )<br />
W dużym garnku rozpuścić masło, dodać cebulę, posypać ją lekko solą, podsmażyć przez 2-3 minuty. Dodać kukurydzę, ziemniaki pokrojone w kostkę (tutaj użyłam ziemniaków ze skórką), jabłka (wydrążone, ale ze skórką, pokrojone na kawałki) i podsmażyć przez kolejne 3-4 minuty.<br />
Zalać wywarem warzywnym, dodać rozmaryn i gotować do czasu, aż ziemniaki i kukurydza będą miękkie (ok. 20-30 minut). Doprawić kurkumą, papryką, solą i pieprzem.<br />
Podawać :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJYKPLU3ZQIIkpvAraI-CSFyGw0olUkKH2_eolIrQObC4OXW1B0kxe_TchFyOWfZfQ021dPpWayi0eEEnS5jJ2pOfMNe9uGv1Oucfn6x1Q8rO1YZ39Idu0wezF19HMBiDstqS_/s1600/IMG_2163.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJYKPLU3ZQIIkpvAraI-CSFyGw0olUkKH2_eolIrQObC4OXW1B0kxe_TchFyOWfZfQ021dPpWayi0eEEnS5jJ2pOfMNe9uGv1Oucfn6x1Q8rO1YZ39Idu0wezF19HMBiDstqS_/s1600/IMG_2163.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-26457310223721759762014-08-20T09:44:00.000+02:002014-08-20T09:44:21.441+02:00Konkurs z książką "O jabłkach"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdhpgAE4L-nMTFennL6mL_mqHgrgdYlF0h0CAaSnmzT4TfynTMHnI0ZpzsiYLB15tPrK09zu7nGEGAx-93Pjao4UpkKJny6CZtrAPxbICONuJvPcy1T2PXBgSSVQ4COHeQ4gil/s1600/IMG_2097.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdhpgAE4L-nMTFennL6mL_mqHgrgdYlF0h0CAaSnmzT4TfynTMHnI0ZpzsiYLB15tPrK09zu7nGEGAx-93Pjao4UpkKJny6CZtrAPxbICONuJvPcy1T2PXBgSSVQ4COHeQ4gil/s1600/IMG_2097.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
Zgodnie z obietnicą, mam do rozdania 3 egzemplarze mojej ostatniej książki "<a href="http://whiteplate.blogspot.com/2014/06/o-jabkach.html"><b>O jabłkach</b></a>" /więcej na jej temat tutaj: <a href="http://ojablkach.pl/">www</a>/.<br />
Wystarczy w komentarzach pod tym postem napisać wspomnienie z jabłkiem w roli głównej. Może to być wydarzenie, opis potrawy, przepis. Formuła dowolna :)<br />
Na komentarze czekam do piątku, <b>22.08.2014 do godz. 24</b>.<br />
Bardzo proszę o odpowiedzi <u>tylko tutaj</u>, pod tym postem (nie mailem i nie na Facebooku).<br />
Spośród wszystkich wpisów wybiorę 3, a zwycięzców ogłoszę najpóźniej we wtorek, <b>26.08.2014</b><br />
Książki wyśle bezpośrednio wydawnictwo Full Meal, które wydało moją książkę.<br />
Zapraszam i życzę powodzenia:)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLH75snCxBOvYCvJcQE6ppxoRJQHZwY9RLPr5WPBIJ9yNOZtfIX1knT93JTfGcRQVLAFUwNlmM2XG_4UMXw1DR7pgPrz1jL-2Dd0Xylq37MrgJNDsVz3ex7uiMt5c1o3XP3C65/s1600/IMG_2093.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLH75snCxBOvYCvJcQE6ppxoRJQHZwY9RLPr5WPBIJ9yNOZtfIX1knT93JTfGcRQVLAFUwNlmM2XG_4UMXw1DR7pgPrz1jL-2Dd0Xylq37MrgJNDsVz3ex7uiMt5c1o3XP3C65/s1600/IMG_2093.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXoZ-te1JY87e9RFweJYwyU7dACEFgijxL_f5NPXiEFI72jX84cwALVDnBraB4YuU677IR9H-OHX8o-515SmEzCBIG63Zxhgm-5Bg_TlPlTCMqMWx8zB8_IaWX-4P-gcg5nMY6/s1600/IMG_2094.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXoZ-te1JY87e9RFweJYwyU7dACEFgijxL_f5NPXiEFI72jX84cwALVDnBraB4YuU677IR9H-OHX8o-515SmEzCBIG63Zxhgm-5Bg_TlPlTCMqMWx8zB8_IaWX-4P-gcg5nMY6/s1600/IMG_2094.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZXbNpOa8PC03SSZrdkboWs8z74juHfhd1IFe-FRGVPlhTrEPotAKE19sQDCIv2M1NgcOa4x_3r7IOxjjOv-gf3wihvIjX2fgl9gt83Woe_M-lZTE5tVy4DkAt1s4vdQkb6fDO/s1600/IMG_2095.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZXbNpOa8PC03SSZrdkboWs8z74juHfhd1IFe-FRGVPlhTrEPotAKE19sQDCIv2M1NgcOa4x_3r7IOxjjOv-gf3wihvIjX2fgl9gt83Woe_M-lZTE5tVy4DkAt1s4vdQkb6fDO/s1600/IMG_2095.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJNiQdF0o7ijHIeIFjq3x_1XuIx0mEmixjXdqoIGEAMRUFdFMkckj6CVbwYg_-Z3yunH9KE7l3vN7_VNoX2EzvdHM1OJlumrZ7-Y26xg8_jkQRwVMQzfp_pwMr0yxF4XSuYueh/s1600/IMG_2096.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJNiQdF0o7ijHIeIFjq3x_1XuIx0mEmixjXdqoIGEAMRUFdFMkckj6CVbwYg_-Z3yunH9KE7l3vN7_VNoX2EzvdHM1OJlumrZ7-Y26xg8_jkQRwVMQzfp_pwMr0yxF4XSuYueh/s1600/IMG_2096.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com261tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-63374682050878762512014-08-13T09:59:00.001+02:002014-08-13T09:59:28.008+02:00Ciasto z granoli i borówek i mądre książki<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPw0POox2ASUIrTIgQ-ZctqkwNKuyNFiyZrVk5gkuVhQIwxFvOdK7V21qOAY0ic8Hw1mFiqIl12xuEES5bvr5pXzgNxPYhYq9dnT0x7GQlhRwcqLSNF9K4ok1ddIGWfye96Ywg/s1600/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPw0POox2ASUIrTIgQ-ZctqkwNKuyNFiyZrVk5gkuVhQIwxFvOdK7V21qOAY0ic8Hw1mFiqIl12xuEES5bvr5pXzgNxPYhYq9dnT0x7GQlhRwcqLSNF9K4ok1ddIGWfye96Ywg/s1600/2.png" /></a></div>
<br />
Ostatnio intensywnie poszukuję mądrych książek, dzięki którym łatwiej będzie mi odpowiedzieć na wszystkie pytania, które zadaje sobie w dzisiejszym świecie matka.<br />
Kiedy dzieci są malutkie, wszystko wydaje się proste: trzeba im zapewnić miłość, rozmowę, bliskość, ciepło i spokój. Wypracować rytuały, poświęcić czas.<br />
Kiedyś myślałam, że to, kim są i kim się w przyszłości staną, jest ściśle powiązane z wartościami, jakie im wpajamy, kiedy są małe.<br />
Myślimy, że jeśli będziemy im odtwarzać <i>Muzykę dla bobasa</i> z muzyką poważną, nasze dziecko będzie melomanem lub przynajmniej fanem tego rodzaju dźwięków. Szukamy wyjątkowych, interaktywnych zabawek, oryginalnych książek. Babcia kupuje <i>Baśnie Andersena</i>, znajomi polecają kurs pływania dla niemowląt.<br />
Robimy to wszystko, by po pewnym czasie odkryć, że nasze dziecko jest tylko dzieckiem, osobną istotą z własnym gustem, swoimi marzeniami i innymi wyobrażeniami niż te, które my mamy na temat Teletubisiów, My Little Pony czy plastikowej biżuterii.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-DAlskuiktyOqQ8S5rw4fG2qUo-jWxNVWXG-UDr4exy4vWvnNTcWcblanivsvq8Ea7vcv7A7jqzXa4KUCIiFqDHRDSNFPi3L-Pa3ihyphenhyphenxj0iwq95OfqpvsVhVI9rFW2UU1wsjh/s1600/twoje_kompetentne_dziecko_refl.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-DAlskuiktyOqQ8S5rw4fG2qUo-jWxNVWXG-UDr4exy4vWvnNTcWcblanivsvq8Ea7vcv7A7jqzXa4KUCIiFqDHRDSNFPi3L-Pa3ihyphenhyphenxj0iwq95OfqpvsVhVI9rFW2UU1wsjh/s1600/twoje_kompetentne_dziecko_refl.jpg" height="320" width="181" /></a></div>
Kiedy odkryłam, że moje marzenia nie są marzeniami mojej córki, a ona jest inną osobą niż ja, kiedy byłam w jej wieku, zaczęłam sobie zadawać pytania o różnice w podejściu do wychowania w dzisiejszych czasach i wtedy, kiedy ja byłam mała. Wydaje się, że wtedy wszystko było prostsze. Trzeba było szanować rodziców i nauczycieli, mówić "dzień dobry" sąsiadom, pomagać starszym i opiekować się młodszym bratem, jeśli mama o to poprosiła.<br />
Współczesne dzieci często pytają "dlaczego ja muszę to zrobić?", wolno im grymasić przy stole, podejmować decyzje, dyskutować z nauczycielami, a rodzice, słusznie czy niesłusznie, zawsze staną za nimi murem.<br />
Dzisiejszy świat jest o wiele bardziej skomplikowany niż ten z lat 80-tych czy 90-tych, w których ja byłam dzieckiem.<br />
Wtedy życie było proste: szkoła, podwórko, koleżanki ze szkoły i z podwórka. Zabawy w chowanego, marzenia o chomikach, jamnikach i zegarku elektronicznym. Dzień dziecka, kiedy dostawało się prezenty i gwiazdka, na którą się czekało, bo wtedy zawsze było pod choinką coś specjalnego.<br />
Nie chcę generalizować, ale im więcej rozmawiam z rodzicami, a przede wszystkim mamami, widzę, że współczesne dzieci są do siebie podobne: mają dostęp do wszystkiego, trudniej im wskazać granice, trudniej im zabronić. Bo choć każdy z nas uważa, że jego dziecko jest wyjątkowe, to gdzieś tam i tak mamy wszyscy podobne problemy wychowawcze i szukamy odpowiedzi na podobne wątpliwości.<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7oFEKAuqVlI1kFnCZzlciAdk_GiEmMhyJhyOCQoEZjf6ixZCOSj1SbfarIFROW9pSWwbAkubd07OdGfneV7moYq1dr-877MHcil3xPOAFc4hYgIbin5mX5jFiYN8vCfvbd3OC/s1600/Przestrzen_refl.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7oFEKAuqVlI1kFnCZzlciAdk_GiEmMhyJhyOCQoEZjf6ixZCOSj1SbfarIFROW9pSWwbAkubd07OdGfneV7moYq1dr-877MHcil3xPOAFc4hYgIbin5mX5jFiYN8vCfvbd3OC/s1600/Przestrzen_refl.jpg" height="320" width="181" /></a>Zadając sobie pytania, trafiłam na książki<b> <a href="http://www.jesperjuul.com/">Jespera Juula</a></b>, duńskiego terapeuty rodzinnego, który z jednej strony odchodzi od autorytarnych metod wychowawczych, z drugiej jednak wskazuje na to, że dzieci potrzebują mądrego i świadomego przywództwa dorosłych.<b> "<a href="http://wydawnictwomind.pl/?portfolio=twoje-kompetentne-dziecko">Twoje kompetentne dziecko</a>"</b> jest uznane za najważniejszą książkę tego terapeuty i mówi o tym, jak nasze zachowania wpływają na postępowanie naszych dzieci. Łamie wiele mitów dotyczących bezstresowego wychowania, stosowania pochwał i wyręczania dzieci w tym, co mogą i powinny robić same.<br />
Mówi o tak kluczowych kwestiach, jak odpowiedzialność społeczna, wzajemny szacunek, wyznaczanie granic czy poczucie własnej wartości. Odpowiada też na odwieczne pytanie: czy rodzice zawsze powinni być jednomyślni w kwestiach wychowawczych.<br />
<div style="text-align: left;">
Drugą książką, o której chcę wspomnieć, a od której zaczęłam lekturę książek Juula, jest "<b><a href="http://wydawnictwomind.pl/?portfolio=przestrzen-dla-rodziny">Przestrzeń dla rodziny</a></b>", która jest wywiadem Juula i duńskiej dzienikarki Moniki Øien. Jest to rozmowa, gdzie współautorzy dzielą się własnymi doświadczeniami w wychowywaniu dzieci i funkcjonowaniu w rodzinie i społeczeństwie.</div>
<div style="text-align: left;">
Niezwykle inspirująca i pouczająca lektura.</div>
<div style="text-align: left;">
Obie książki wydało: <a href="http://wydawnictwomind.pl/">Wydawnictwo Mind</a>.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4xGmQ0BsDDAEj8-AFtU_kQDueAAR1Whsh2JCyhByLQUK2IQ9I51Uy3t4DI70VX5PFkDxZWMfOJny6_Q7eJz8d4p0TSfuj8ne4C_DBu83l7kfrwoFNIg16eKUhyRTJrfGmDCPj/s1600/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4xGmQ0BsDDAEj8-AFtU_kQDueAAR1Whsh2JCyhByLQUK2IQ9I51Uy3t4DI70VX5PFkDxZWMfOJny6_Q7eJz8d4p0TSfuj8ne4C_DBu83l7kfrwoFNIg16eKUhyRTJrfGmDCPj/s1600/1.png" /></a></div>
<br />
<i>Wracając do kuchni i domowych wypieków, przygotowałam dziś ciasto eksperymentalne.</i><br />
<i>Zawsze mam w domu słoik domowej <a href="http://whiteplate.blogspot.com/2009/05/sniadania-domowa-granola.html">granoli</a>.</i><br />
<i>Lubię ją jednak robić regularnie co jakiś czas, by nie magazynować niepotrzebnych ilości. Lubię też batoniki owsiane, z bakaliami i syropem klonowym.</i><br />
<i>Dziś postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym - chciałam sprawdzić, czy uda się zrobić ciasto z granoli. Efekt mnie zaskoczył.</i><br />
<i><u><b>Ważne:</b></u> każda granola jest inna. Jedna jest bardziej, inna mniej sucha. Warto dodać taką ilość masła i jajek, by uzyskana masa dobrze się kleiła. Jeśli masa będzie zbyt sucha, spód będzie się po upieczeniu kruszył i nie uda się go w ogóle pokroić. Nie wolno też ciasta piec zbyt długo. Mojemu wystarczyło 20 minut. Czyli jest to trochę ciasto "na wyczucie", więc przepis niech będzie jedynie wskazówką.</i><br />
<br />
<b>Ciasto z granoli i borówek</b><br />
<br />
250 g domowej granoli (np z <a href="http://whiteplate.blogspot.com/2009/05/sniadania-domowa-granola.html">tego przepisu</a>)<br />
3 łyżki syropu kukurydzianego lub miodu<br />
1 lub 2 jajka (dodajemy stopniowo, jeśli po pierwszym masa będzie lepka, nie dodajemy kolejnego)<br />
2 łyżki masła<br />
opcjonalnie: cukier trzcinowy do smaku<br />
opakowanie borówek amerykańskich (ok. 300 g)<br />
<br />
<u>kruszonka:</u><br />
2 łyżki granoli<br />
1/2 łyżki masła<br />
1 łyżka mąki pszennej<br />
1/2 łyżki cukru<br />
<br />
Najpierw kruszonka:<br />
wszystkie składniki zmiksować - krótko, tylko tyle, by utworzyły się okruchy. Odstawić.<br />
Piekarnik nagrzać do 200 st C.<br />
Formę do tart o średnicy 24-26 cm wyłożyć papierem lub posmarować delikatnie masłem.<br />
<br />
Granolę zmiksować jak najdrobniej. Połączyć z pozostałymi składnikami (oprócz borówek). Wylepić masą formę do tart. Na wierzch wysypać borówki i kruszonkę.<br />
Wstawić do piekarnika i piec 15-20 minut, do czasu aż kruszonka będzie rumiana i chrupka.<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_agWvNbYcqaGueSDRZ5yw_nCRrOEn-5jUy_L6lpEolmN2KpCa6GPxMe5gVsJ0utwVM0owiBWMr3V8msyXcQmaRLiaTPvvD44s9oGniziOIfLN66Fxjv9wZ2fm10xn-XDLGuab/s1600/IMG_1486.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_agWvNbYcqaGueSDRZ5yw_nCRrOEn-5jUy_L6lpEolmN2KpCa6GPxMe5gVsJ0utwVM0owiBWMr3V8msyXcQmaRLiaTPvvD44s9oGniziOIfLN66Fxjv9wZ2fm10xn-XDLGuab/s1600/IMG_1486.JPG" height="640" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEGPtCwomM6aeVpT1bSgP2CaKgPSk_L7JHlX9Rk-DoncUCVs38nM5pmqiEnBMtL_zyktn2OpyFTz7ua6nnhm2O4CZDw3gPmkBqpIqLc7b26GFOen6P6D1ErFR9cUC-5T9s59SU/s1600/IMG_1485.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEGPtCwomM6aeVpT1bSgP2CaKgPSk_L7JHlX9Rk-DoncUCVs38nM5pmqiEnBMtL_zyktn2OpyFTz7ua6nnhm2O4CZDw3gPmkBqpIqLc7b26GFOen6P6D1ErFR9cUC-5T9s59SU/s1600/IMG_1485.JPG" height="640" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEispn_lk-4oH0dnqstat3rbvIXJcoIwnyAGqsWVMB8jLrug7Z_v90DG4WRnSw5LTMw0idSRcOUXZK5qhKyuDo_X6TxvhSLoTalZIpGLH4wr9o5LuniWnUME4L8_65tttNphSM1q/s1600/IMG_1484.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEispn_lk-4oH0dnqstat3rbvIXJcoIwnyAGqsWVMB8jLrug7Z_v90DG4WRnSw5LTMw0idSRcOUXZK5qhKyuDo_X6TxvhSLoTalZIpGLH4wr9o5LuniWnUME4L8_65tttNphSM1q/s1600/IMG_1484.JPG" height="640" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbKcAS143YjwLMKnikEWUl2nb3_XXIH5UFqOrev6RN6EoTNUt-oUyilSRCXMVThdCZBJPUMRgG7a3_-vOeGGns6rubQD5pmMyl7Tu_idMjHWiwDmbxRJJByPECxP7mNx1S6eN9/s1600/IMG_1487.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbKcAS143YjwLMKnikEWUl2nb3_XXIH5UFqOrev6RN6EoTNUt-oUyilSRCXMVThdCZBJPUMRgG7a3_-vOeGGns6rubQD5pmMyl7Tu_idMjHWiwDmbxRJJByPECxP7mNx1S6eN9/s1600/IMG_1487.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-37073086403037299512014-08-08T14:05:00.001+02:002014-08-08T14:05:01.468+02:00Żegnaj sojo, witaj jarmużu.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9C2LnagHV4UvagsReECFygQ6qwYGDDRcf1SpRTOnBHY6s3tSisZ2ajF1vlW6QK4xABW3tw4IIxqqgA9ZelykQZjoTwdWb7gKHjCkpEmgMi6mzDbPgX69ZqFrOWFXWE1QelDdU/s1600/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9C2LnagHV4UvagsReECFygQ6qwYGDDRcf1SpRTOnBHY6s3tSisZ2ajF1vlW6QK4xABW3tw4IIxqqgA9ZelykQZjoTwdWb7gKHjCkpEmgMi6mzDbPgX69ZqFrOWFXWE1QelDdU/s1600/1.png" /></a></div>
<br />
Dawno dawno temu, kiedy pewnego dnia oświadczyłam Mamie, że oto jestem dorosła i od jutra nie jem mięsa, Mama pokiwała głową, podała mi ostatnie tego dnia gołąbki i przyjęła moje postanowienie ze zrozumieniem.<br />
To był 1994 rok.<br />
Było lato, wyjechaliśmy na wspólne wakacje nad morzem. W ośrodku, w którym mieszkaliśmy, na moje "nie jem mięsa" kiwali głowami, podając mi codziennie różne wersje szarawej jajecznicy i ziemniaków. O ile lato zapowiadało się optymistycznie ze względu na bogactwo jarzyn i owoców, o tyle zima zastała mnie w kuchni robiącą po raz kolejny pasztet z soi. Marzyłam o tofu, wówczas prawie nieosiągalnym, marzyłam o czymś specjalnym. W końcu ile można jeść kanapki z żółtym serem.<br />
Mijały kolejne lata, a ja z radością obserwowałam, jak w sklepach pojawiają się kolejne smakołyki, będące alternatywą dla pasztetu z soi, kotletów z selera i kanapek z pastą słonecznikową.<br />
Jakieś 10-12 lat temu poznałam pana, który zaczął hodować tak oryginalne w Polsce rzeczy jak mizuna, rukiew wodna czy musztardowiec.<br />
Po 18 latach bez czerwonego mięsa i drobiu, pewnego dnia zapragnęłam wędzonego kindziuka, pieczonej kaczki z jabłkami i wielkopolskiej kiełbasy w słoiku. Nagle to, co do tej pory wydawało mi się niejadalne, stanowiło podstawę mojej diety.<br />
Ale urodziła się moja druga córeczka, kindziuk znowu przestał mnie interesować, a ja przypomniałam sobie, jak wspaniale jest gotować z warzywami.<br />
Przez tyle lat, w których nie było nic ciekawego dla kogoś, kto nie je mięsa, nauczyłam się robić różne rzeczy właściwie z niczego.<br />
I dzisiaj, kiedy układam na stole te piękne warzywa cieszę się każdym z nich. Cieszę się ze wszystkich możliwości, jakie dają.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">Żegnaj sojo, witaj jarmużu!</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="text-align: left;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrDhp0QwZ8SxmsFHNNZldUudidN4MUd5SfouWWT1YewjQgC9_7vnWNZ_Xqogz7nE4pHNdXHR-prOryMFqmO731DdyEE4ZJixvjd71ptn7PG3yKfmxl3czG1RxTazSeiMPhQcj2/s1600/3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrDhp0QwZ8SxmsFHNNZldUudidN4MUd5SfouWWT1YewjQgC9_7vnWNZ_Xqogz7nE4pHNdXHR-prOryMFqmO731DdyEE4ZJixvjd71ptn7PG3yKfmxl3czG1RxTazSeiMPhQcj2/s1600/3.png" /></a></div>
<br />
Jeśli myślę o najbardziej wartościowych warzywach, jarmuż jest jednym z pierwszych, jakie przychodzą mi do głowy.<br />
Kiedyś bardzo w Polsce popularny, później zapomniany, dziś znowu wraca na salony.<br />
Należy do rodziny roślin kapustowatych i jest jedną z najstarszych odmian użytkowych.<br />
I, oprócz tego, że jest smaczny, jest również zdrowy - jest bogaty w witaminy: K, C, wapń i żelazo.<br />
Najprościej można zrobić z niego rodzaj pesto, utłuczony w moździerzu z ziołami i oliwą z oliwek.<br />
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8uWYOKSHDDmtbMWZhVS7ZI6YuJJeuYcwYbXqhAxQJQBjhSa0n4z2PRE5TJwLxFRg8j69kucPCkJxACoZBDc97x6jGeZ28YqOrPalJ6SBTnGnHlS-Aq-o5-p3dNb7_redJsTLO/s1600/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8uWYOKSHDDmtbMWZhVS7ZI6YuJJeuYcwYbXqhAxQJQBjhSa0n4z2PRE5TJwLxFRg8j69kucPCkJxACoZBDc97x6jGeZ28YqOrPalJ6SBTnGnHlS-Aq-o5-p3dNb7_redJsTLO/s1600/2.png" /></a></div>
<br />
<i>Dziś potrawa właściwie zimowa. Gęsta, zawiesista potrawka z jarmużem, ziemniakami, pomidorami i mlekiem kokosowym. Inspiracji szukałam w kuchni afrykańskiej, gdzie popularnym daniem jest danie jednogarnkowe ze słodkich ziemniaków, masła orzechowego i jarmużu. </i><br />
<i>Chrupiące prażone orzeszki ziemne, kremowy sos, lekko kwaśne pomidory to wszystko, czego mi dziś potrzeba do szczęścia. Polecam, szybko się robi i jest naprawdę pyszne.</i><br />
<br />
<b>Potrawka z jarmużu i ziemniaków, w orzechowym sosie</b><br />
Porcja dla 2 osób<br />
<br />
3 łyżki oliwy z oliwek<br />
1 średniej wielkości cebula cukrowa<br />
1 ząbek czosnku, zgnieciony<br />
3-4 ziemniaki, obrane, niezbyt duże<br />
2-3 średniej wielkości pomidory, pokrojone<br />
1 łyżeczka cynamonu<br />
1,5 łyżeczki kminu indyjskiego, zmielonego<br />
1/4 łyżeczki kurkumy<br />
2 łyżki masła orzechowego<br />
szczypta pieprzu cayenne<br />
sól do smaku<br />
duża puszka mleka kokosowego<br />
3 łodygi szczypioru od dymki, posiekane<br />
4 łodygi jarmużu, odcięte twarde końcówki, reszta posiekana<br />
do posypania: uprażone na suchej patelni orzeszki ziemne i natka kolendry<br />
<br />
W dużym garnku rozgrzać oliwę z oliwek. Dodać posiekaną cebulę, delikatnie posolić, po 3-4 minutach smażenia dodać czosnek i ziemniaki. Dodać pomidory, cynamon, kmin, kurkumę, pieprz cayenne. Dokładnie wymieszać i gotować 3 minuty. Dodać masło orzechowe, mleko kokosowe i szczypior. Gotować ok. 30 minut, aż ziemniaki będą miękkie. Dodać jarmuż. Gotować kilka minut, aż jarmuż nieco zmięknie.<br />
Ewentualnie doprawić solą.<br />
Podawać posypane orzeszkami ziemnymi.<br />
<br />
Smacznego!<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-88633020161950121112014-08-01T10:51:00.001+02:002014-08-01T10:51:09.702+02:00Kotlety ziemniaczano-szpinakowe z serem feta<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6v_MY87h4Cz2_mkRhx_P5XIqvvA4eOMkLxu98ltiYcoj8mL6FCPRNUO-o-e8ERl4agRVIN2RTEM46tfxX6a3gkQiihjnfVI91KLUrquJdXvASdsNQ8jC0xWL-HSfX-UU9MwiE/s1600/IMG_0887.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6v_MY87h4Cz2_mkRhx_P5XIqvvA4eOMkLxu98ltiYcoj8mL6FCPRNUO-o-e8ERl4agRVIN2RTEM46tfxX6a3gkQiihjnfVI91KLUrquJdXvASdsNQ8jC0xWL-HSfX-UU9MwiE/s1600/IMG_0887.JPG" height="480" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhd2NeS2UXFu3g1FdjLiaWq7IgCd8aYDmv6m9lXy4tY5vgicm8FgFlMygUkTiQj9LjiIdunzoepoCNis-tYnKQeV-My4Mtc4bJg6RG8Im5ItYFuYTgElifeAOHbR2BePg5Sa_DS/s1600/IMG_0888.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhd2NeS2UXFu3g1FdjLiaWq7IgCd8aYDmv6m9lXy4tY5vgicm8FgFlMygUkTiQj9LjiIdunzoepoCNis-tYnKQeV-My4Mtc4bJg6RG8Im5ItYFuYTgElifeAOHbR2BePg5Sa_DS/s1600/IMG_0888.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Te smaczne kotlety robię zwykle latem - smakują na ciepło, ale ja zdecydowanie wolę je w ostudzonej wersji, wtedy są świetną, pożywną przekąską.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Najchętniej jem ze popijając szklanką zsiadłego mleka albo z dodatkiem zwykłej zielonej sałaty z pomidorami.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Najważniejsze jest to, by użyć do ich przygotowania ziemniaków ugotowanych dzień wcześniej, dzięki temu kotlety nie będą się rozpadać podczas smażenia. Równie ważne jest dokładne odciśnięcie zblanszowanego szpinaku.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Do dzieła!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAYmWuTxce4u9WKkowIWywVO2GSAUa0ZjMIF18zmppQ3R2cGX_vWcIcHfnxIPL-V5PcIZT2TfRcXaEm5N5CETZEhv3v61ZQ0U9EYFDRqpLgisDLONFuW8_FqOkfet10yhTpNph/s1600/IMG_0885.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAYmWuTxce4u9WKkowIWywVO2GSAUa0ZjMIF18zmppQ3R2cGX_vWcIcHfnxIPL-V5PcIZT2TfRcXaEm5N5CETZEhv3v61ZQ0U9EYFDRqpLgisDLONFuW8_FqOkfet10yhTpNph/s1600/IMG_0885.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCHdBVzS0mFMCb9dv8zHCbaAKFPerltVH9op_RJy4FV_aGv3eUe_rnMGd2WeMnngYXEZyQzHwYnWI8ttznNVSNoIeZH23pBloX77Ssj6Qpr_uo7LjEr4QGZ-0AVkJoa-C5Iq9S/s1600/IMG_0886.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCHdBVzS0mFMCb9dv8zHCbaAKFPerltVH9op_RJy4FV_aGv3eUe_rnMGd2WeMnngYXEZyQzHwYnWI8ttznNVSNoIeZH23pBloX77Ssj6Qpr_uo7LjEr4QGZ-0AVkJoa-C5Iq9S/s1600/IMG_0886.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Kotlety ziemniaczano-szpinakowe z serem feta</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
1 kg ugotowanych dzień wcześniej ziemniaków, utłuczonych (jeśli używam młodych, gotuję je razem ze skórką)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
250 g świeżego szpinaku, zblanszowanego, odciśniętego na sitku i drobno pokrojonego</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
2 jajka</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
1 łyżka świeżego koperku, posiekanego</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
150 g sera feta (w miarę możliwości suchego)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
pieprz do smaku (i ewentualnie sól)</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
3 łyżki mąki pszennej plus mąka do obtoczenia kotletów</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
olej roślinny do smażenia</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wszystkie składniki kotletów wymieszać i schłodzić przez około godzinę. Chodzi o to, by masa przed formowaniem kotletów miała czas stężeć.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Lekko zwilżonymi dłońmi formować niewielkie, płaskie kotlety. Każdy z nich obtoczyć w mące (lub w tartej bułce).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Na patelni rozgrzać olej.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kłaść kotlety na gorącym oleju. Zmniejszyć ogień i smażyć je równomiernie z obu stron (ok. 3-4 minut na każdą ze stron, na niewielkim ogniu).</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Smacznego!</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-18665317993703516832014-07-25T13:21:00.002+02:002014-07-25T13:21:11.890+02:00Mozzarella, oliwa i pomidory<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg90p7mIkrToJih_uNZwPOwGHPQgfAJf3zZ5l1b3zsZSbIRVj3xIEMwK0V1uYC235waRAUkXuBJ2pFyDNUjj-X4Bw9aCbPTS2-APJqMSyz7BM-rmWgBIubkJzRKyXVeT8ZkYZXj/s1600/3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg90p7mIkrToJih_uNZwPOwGHPQgfAJf3zZ5l1b3zsZSbIRVj3xIEMwK0V1uYC235waRAUkXuBJ2pFyDNUjj-X4Bw9aCbPTS2-APJqMSyz7BM-rmWgBIubkJzRKyXVeT8ZkYZXj/s1600/3.png" /></a></div>
<br />
Kocham proste smaki, klasyczne połączenia doprawione czymś ekstra. Bardzo lubię dobrą oliwę z oliwek i właściwie zawsze, kiedy uda mi się pojechać na południe Europy, wracam z butelką czegoś specjalnego.<br />
Kiedy skończyły mi się zapasy i zaczęłam w sklepach szukać czegoś więcej niż przemysłowej oliwy produkowanej masowo, dostałam pięć butelek oliwy <i>Herdade do Esporao</i>, pochodzącej z portugalskiej tłoczni.<br />
Szanuję firmy, które dbają o produkt, nie produkują masowo.<br />
Tutaj mamy pięć rodzajów oliwy, a wszystkie są produkowane z lokalnie zbieranych odmian oliwek i nie zawierają żadnych domieszek ani środków konserwujących. Tłocznia współpracuje jedynie z dwudziestoma lokalnymi hodowcami, a oprócz tego ma swój własny sad, z czego 80 hektarów to sad organiczny.<br />
<br />
Do sałatki użyłam <i>DOP Moura</i>, pochodzącej z regionu <i>Baixo Alentejo</i>. Jest lekko orzechowa, kremowa w smaku. I jest wspaniała.<br />
Więcej informacji na temat oliwy, tutaj: <a href="http://www.foodbazar.pl/">Oliwa Esporao</a>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqp11CrRrTVXCBnue_-VqhORGo4_U2AC8rZPOXC3BM0jeUj5V56zVctp5PK9pXo_8zIqjbvz2q5mifH9HJHh__OY6CN4aZphQthE-RES5_Zm_NzLyP2OiNv37vN29si3fhFS5y/s1600/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqp11CrRrTVXCBnue_-VqhORGo4_U2AC8rZPOXC3BM0jeUj5V56zVctp5PK9pXo_8zIqjbvz2q5mifH9HJHh__OY6CN4aZphQthE-RES5_Zm_NzLyP2OiNv37vN29si3fhFS5y/s1600/2.png" /></a></div>
<br />
Dzisiejsze danie, na pozór banalne, zostało lekko "podkręcone" uprażonymi nasionami kopru włoskiego. Niby nic, a dodaje sałatce tego <i>czegoś</i>.<br />
Pomysł na koper włoski pochodzi od <i>Yorama Ottolenghiego</i>, który pisze najbardziej inspirujące książki o kuchni wegetariańskiej na świecie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs6HksXap0rdQFRp5mkM47Xxrk7JEif_KTuGTpIQ2ViEMEFHCNERAhQIxcEt-4Tu606N87JXMineih11CnMQySnG1gVSC7R0dYZMcrT-k8jsrm39K1FleSD3qK1QbmStoe5xXY/s1600/4.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs6HksXap0rdQFRp5mkM47Xxrk7JEif_KTuGTpIQ2ViEMEFHCNERAhQIxcEt-4Tu606N87JXMineih11CnMQySnG1gVSC7R0dYZMcrT-k8jsrm39K1FleSD3qK1QbmStoe5xXY/s1600/4.png" /></a></div>
<br />
<b>Mozzarella, oliwa i pomidory</b><br />
<span style="font-size: x-small;">wg pomysłu z książki "Plenty" Y. Ottolenghi</span><br />
<br />
250 g mozzarelli<br />
2 dojrzałe pomidory<br />
<br />
marynata:<br />
1/2 łyżeczki nasion kopru włoskiego<br />
skórka starta z cytryny<br />
15 liści bazylii<br />
2 łyżeczki siekanego oregano<br />
2 łyżeczki oliwy extra virgin plus odrobina do wykończenia sałatki<br />
2 łyżeczki oleju rzepakowego<br />
1 ząbek czosnku, zgnieciony<br />
1/2 łyżeczki soli morskiej, najlepiej w płatkach<br />
czarny pieprz<br />
<br />
Marynata:<br />
nasiona kopru uprażyć na suchej patelni. Utłuc w moździerzu. Połączyć z pozostałymi składnikami marynaty.<br />
Mozzarellę porwać na mniejsze kawałki, połączyć z marynatą, odstawić na 15-30 minut.<br />
Podawać z pomidorami pokrojonymi na ćwiartki, skropić dodatkową oliwą z oliwek.<br />
Smacznego!</div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-5915755001020962552014-07-24T13:51:00.000+02:002014-07-24T13:51:03.391+02:00Makaron z bakłażanem, karmelizowanymi papierówkami i bazylią<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8gtFSdBqVzee-yAGG78WvsiMYdOpZWUGDgg_vN6M0_6XHta6xLSJVSjT3-0PEr_J6bts-7e5xiPIHTYDNHZuYTHHLXEvVhBaCMSx12C1U-kTld1VqbH1bexQOjpcxqWrKZcAd/s1600/photo1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8gtFSdBqVzee-yAGG78WvsiMYdOpZWUGDgg_vN6M0_6XHta6xLSJVSjT3-0PEr_J6bts-7e5xiPIHTYDNHZuYTHHLXEvVhBaCMSx12C1U-kTld1VqbH1bexQOjpcxqWrKZcAd/s1600/photo1.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh3MtYwnJfZQwXEqrD6Gc-6YRdn5fdYcVRIZuL1bPGmgCe5VdUYMqBgOdRfFH42MCmfg0Drr9j9o47sly5iHK1kA3dnJ_D7OCZeWDtVh1pDIAAbLis7_-U1-kUDT9UdcF9F-_2/s1600/photo1+(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh3MtYwnJfZQwXEqrD6Gc-6YRdn5fdYcVRIZuL1bPGmgCe5VdUYMqBgOdRfFH42MCmfg0Drr9j9o47sly5iHK1kA3dnJ_D7OCZeWDtVh1pDIAAbLis7_-U1-kUDT9UdcF9F-_2/s1600/photo1+(1).jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kocham lato za to, że mogę jeść warzywa i owoce. Że smakują tak, jak nigdy przedtem, ani nigdy potem. Za pomidory, cukinie i chrupiące kalarepy. I za makarony z warzywami.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dzisiejsze danie najlepiej smakuje na zimno, kiedy wszystkie składniki się połączą i będą miały okazję się "przegryźć".</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Podczas pisania przepisów do mojej ostatniej książki o jabłkach, przekonałam się, jak fantastyczny to owoc, jak cudownie pasuje do innych składników. W zależności od potrzeb, jest miękkie i maślane, słodkie, kwaśne lub miodowe. Fantastycznie łączy się ze świeżymi ziołami, miętą, tymiankiem czy bazylią. W przypadku sałatek zależy mi na tym, by było kruche, średnio słodkie.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Tym razem podsmażyłam nasze polskie, jeszcze zielone i twarde papierówki i połączyłam je z tym, co akurat miałam w spiżarni.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Znalazłam trochę zapomniany przeze mnie ocet malinowy, który kiedyś przywiozłam z podróży i przypadkiem zrobiłam jeden z najlepszych makaronów. Na zimno. I choć wygląda niepozornie, jest naprawdę pyszny.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1J3bpOYitDBcDJ_pwbP8lwQzl6IaMv66SYnvMYqI7otffCaDnwheXK2Hri41a-gVWGJPFLbMd39snhbAK4fyFTbiltE0mwHGobBl2o8eQrXFplxjFMxSMqdm-zgYiLFaGJf-z/s1600/photo1+(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1J3bpOYitDBcDJ_pwbP8lwQzl6IaMv66SYnvMYqI7otffCaDnwheXK2Hri41a-gVWGJPFLbMd39snhbAK4fyFTbiltE0mwHGobBl2o8eQrXFplxjFMxSMqdm-zgYiLFaGJf-z/s1600/photo1+(2).jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3yuFAyGGP87oVq1MyXVU97Qj5t7WtAg-ucl_mRnJ2n3rAIgVeXERpaN4MSUm5Xp6hyQL6Q29UbOcY7uStLihcJM788-umb0abaDPVpeVGFvqILGI2FwYBwf0BEjmx-oTf_B46/s1600/photo2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3yuFAyGGP87oVq1MyXVU97Qj5t7WtAg-ucl_mRnJ2n3rAIgVeXERpaN4MSUm5Xp6hyQL6Q29UbOcY7uStLihcJM788-umb0abaDPVpeVGFvqILGI2FwYBwf0BEjmx-oTf_B46/s1600/photo2.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEACl33V_PO_eA6KHoeY70g94VRulo1Ioi_cfbO4VaNnwYdUAG7AsUQ6T63fGrUU1UezX3PJzbTAfnUH2VrDKKhsY6nsETopQw41-Nkq1dn91DOElf-O_7I8Wvc9CueXpkPHhN/s1600/photo3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEACl33V_PO_eA6KHoeY70g94VRulo1Ioi_cfbO4VaNnwYdUAG7AsUQ6T63fGrUU1UezX3PJzbTAfnUH2VrDKKhsY6nsETopQw41-Nkq1dn91DOElf-O_7I8Wvc9CueXpkPHhN/s1600/photo3.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<b>Makaron z bakłażanem, karmelizowanymi papierówkami i bazylią</b><br />
<br />
1 duży bakłażan pokrojony w kostkę 2 cm<br />
2 średniej wielkości papierówki, ze skórką, ale wydrążone i pokrojone w kostkę 2 cm<br />
4 łyżki oliwy z oliwek lub oleju słonecznikowego<br />
makaron typu mie (lub inny, ale w miarę cienki)<br />
<br />
<b>sos:</b><br />
3 łyżki octu malinowego lub jabłkowego<br />
1 łyżka oleju sezamowego<br />
sok wyciśnięty z 1/2 limonki<br />
1 ząbek czosnku, zmiażdżony<br />
1/2 łyżeczki soli<br />
1/4 cebuli, pokrojonej w drobniutką kosteczkę<br />
<br />
listki świeżej bazylii<br />
listki świeżej kolendry<br />
<br />
Najpierw robimy sos: wszystkie składniki mieszamy w miseczce i odstawiamy.<br />
Na patelni podsmażamy bakłażana, następnie zdejmujemy go z patelni, przekładamy na durszlak i solimy delikatnie.<br />
Na tej samej patelni smażymy jabłko pokrojone w kostkę, zaledwie przez chwilę, by się trochę skarmelizowało, ale nie rozpadło. Dodajemy do bakłażana.<br />
Bakłażana z jabłkami mieszamy z sosem. Odstawiamy na 10 minut.<br />
<br />
Makaron mie gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu (zwykle makaron zalewa się wrzątkiem i odstawia na 5 minut, bez gotowania). Łączymy z bakłażanem, dodajemy bazylię i kolendrę.<br />
<br />
Smacznego!<br />
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-67441572714814067222014-07-22T10:01:00.000+02:002014-07-22T20:05:09.080+02:00Dla noworodka: White and Black<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9gbwu73RodxUt3JtSFsdaqdr9_FpbTbQltuveHVkmqYHKPXmqRjSGXyCs7bT7L8ejVnXCky7UZX-drVNMnMhXlZW3KLoGMTwVL9xiaW3myFfB1qY6ZrayZVCQ-UVsoPyTlszz/s1600/lajtek.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9gbwu73RodxUt3JtSFsdaqdr9_FpbTbQltuveHVkmqYHKPXmqRjSGXyCs7bT7L8ejVnXCky7UZX-drVNMnMhXlZW3KLoGMTwVL9xiaW3myFfB1qY6ZrayZVCQ-UVsoPyTlszz/s1600/lajtek.png"></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi17NM1NTdq1SWoAYPI3CUL_Tt8OeGoxScPFCYBytrYo_6RuAs1H6FvF7zJLdHVd80CJecX554f-2kCj8viSbYRhwfLYEqdLpXPCYkI5_xbZIfS7z2stuQwGupwZcrKE6hd9V2I/s640/blogger-image-1196810133.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi17NM1NTdq1SWoAYPI3CUL_Tt8OeGoxScPFCYBytrYo_6RuAs1H6FvF7zJLdHVd80CJecX554f-2kCj8viSbYRhwfLYEqdLpXPCYkI5_xbZIfS7z2stuQwGupwZcrKE6hd9V2I/s640/blogger-image-1196810133.jpg"></a></div>
<br>
Współczesny rodzić jest bombardowany ilością reklam rzeczy, które musi mieć i musi kupić. Zwłaszcza, jeśli ma stać się rodzicem po raz pierwszy, zadaje sobie pytania o kolejne i kolejne produkty niezbędne do dziecięcego pokoju.<br>
Wiem, jak to jest, też kiedyś byłam mamą po raz pierwszy.<br>
Po kilku dniach albo tygodniach okazuje się, że większość to zbędniki, zalegające na półkach.<br>
Podobny problem mają dziadkowie, którzy pytają: co wam kupić dla dziecka? Z doświadczenia wiem, że lepiej powiedzieć, co, żeby później nie udawać, że jesteśmy zachwyceni kolejną lalką czy samochodzikiem.<br>
<br>
Kiedy po latach kompletowałam nową wyprawkę dla mojego dziecka, starałam ograniczyć się do minimum (może za wyjątkiem kocyków, do których mam słabość i na punkcie których, niestety, mam fioła). Mam niewiele i naprawdę dziesięć razy się dziś zastanawiam, zanim kupię kolejny kaftanik czy pościel. Podobnie ma się sprawa w przypadku kosmetyków dla dzieci - już na początku założyłam, że najlepsze jest naturalne mydło marsylskie i olejek ze słodkich migdałów i tego się trzymam.<br>
<br>
Jestem wielką fanką polskich produktów: ubranek, zabawek, mebelków. Uważam, że mamy się czym pochwalić i zawsze z przyjemnością piszę o takich inicjatywach.<br>
Bardzo lubię rzeczy piękne i użyteczne, które łączą w sobie funkcjonalność, prostotę i jakość.<br>
Mam problem z zabawkami - właściwie nic mi się nie podoba. Z ciężkim sercem patrzę, jak moja starsza córka zachwyca się kucykami Pony, ale lżej mi na sercu, kiedy zasypia z wielką, zrobioną na drutach świnką, podarowaną jej przez babcię.<br>
<br>
Kiedy urodziła się moja druga córeczka, dostałam propozycję od polskiej firmy <i>White and Black</i> przetestowania ich produktów przeznaczonych dla niemowląt. I z chęcią się zgodziłam.<br>
Na wstępie zaznaczę, że nie wierzę w produkty, które mają pobudzać rozwój psychofizyczny dzieci, ani też takie, które mają z nich zrobić kreatywnych profesorów. Z doświadczenia wiem, że dzieci rozwijają się swoim własnym rytmem. Próby podtykania im ekologicznych, drewnianych zabawek i kreatywnych książek (często atrakcyjnych tylko dla rodzica) często kończą się niepowodzeniem.<br>
<br>
W pierwszym okresie życia dziecko potrzebuje do szczęścia ciepła, jedzenia, troski i miłości bliskich. Nie w głowie mu zabawki i gadżety. Niewiele widzi, niczym się więc nie zafascynuje.<br>
Istnieje teoria, że na początku widzi tylko barwy kontrastowe i na niej właśnie oparto ideę produktów, o których chcę dziś wspomnieć.<br>
Używałam bawełnianego rożka (becika), który służy do zawijania dziecka, a w miarę potrzeby staje się po prostu matą, na której można je położyć lub lekkim kocykiem do łóżeczka lub wózka. Jest starannie uszyty z miękkiej, atestowanej bawełny, dodatkowo wypełniony cienką ociepliną.<br>
Dostaliśmy też małą maskotkę, którą powiesiłam nad łóżeczkiem oraz poduszkę w tych samych barwach.<br>
Raczej unikam wielokolorowych, "wesołych" produktów dla dzieci, wybieram minimalizm, więc z przyjemnością korzystam przede wszystkim z rożka-kocyka.<br>
<br>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNf6ga4C3eUaJz_yevBuDkgI6-mH_ochyJjgd-aY2peVnguG3T86SV7rp22SW8_363jJh1OG5ZBkGAbVwX9qRw4hQtDIPDZA_QxPg___A0Y5SkEh_7seGuo7btcGXMeaqrK0vb/s1600/rozek-w-ogrodzie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNf6ga4C3eUaJz_yevBuDkgI6-mH_ochyJjgd-aY2peVnguG3T86SV7rp22SW8_363jJh1OG5ZBkGAbVwX9qRw4hQtDIPDZA_QxPg___A0Y5SkEh_7seGuo7btcGXMeaqrK0vb/s1600/rozek-w-ogrodzie.jpg" height="400" width="400"></a></div>
Więcej informacji na temat produktów: <a href="http://www.whiteandblack.pl/">White and Black</a><br>
<br>
*powyższy post nie jest tekstem sponsorowanym ani reklamowym i jest wyłącznie moją subiektywną opinią na temat produktów :)</div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-13563850893350400852014-07-17T07:30:00.000+02:002014-07-17T07:30:01.187+02:00Ciasto owsiane z porzeczkami<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSOtHkQkZ74e-wugUvX5EKdo2uwiNFnDyWRRBQjgfkLI4vWj1LFGRWnl569yR3REQuQ3oTIi7xuAyv1YsX3ZVI49PUW8qqpO2s2fq0aSnkaFXWTZJgHWMIzqHVUgvt1Sqqhyphenhyphenod/s1600/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSOtHkQkZ74e-wugUvX5EKdo2uwiNFnDyWRRBQjgfkLI4vWj1LFGRWnl569yR3REQuQ3oTIi7xuAyv1YsX3ZVI49PUW8qqpO2s2fq0aSnkaFXWTZJgHWMIzqHVUgvt1Sqqhyphenhyphenod/s1600/1.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
W ostatnich dniach często wracam wspomnieniami do wakacji w dzieciństwie. Babcia i ja, zawsze razem. Moja mała dłoń w jej spracowanej dłoni. Wyprawy do GS-u po bochenek chleba, mąkę ziemniaczaną albo oranżadę. Jeszcze lepiej po napój "Murzynek", dawną namiastkę Coca-Coli. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Moja babcia, mimo ciężkiego życia, zawsze była pogodna i wesoła i nigdy, nawet przez chwilę, nie wątpiłam w to, jak bardzo mnie kocha.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Bardzo wcześnie wiedziałam, że życie nie trwa wiecznie i trzeba cenić bliskich. Nigdy nie zaniedbałam relacji z dziadkami, a kiedy byłam już dorosła, zawsze znalazłam czas, by zadzwonić, by usłyszeć jej pogodny głos.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dziś, kiedy babci już nie ma, dbam o to, by moje córki miały kontakt ze swoimi dziadkami. Mam szczęście, moja Mama zawsze jest gotowa, by mnie wesprzeć i wysłuchać. I jest cudowną babcią, która robi na drutach wielkie, pluszowe zabawki, niezliczone czapki i kocyki. I kiedy widzę, jak bardzo moja córka ją kocha, wiem, że warto pielęgnować rodzinne więzi.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Ciągle gdzieś pędzimy, czegoś chcemy, coś kupujemy, zaniedbując to, co najważniejsze. A czas jest nieubłagany, dopiero chodziłam do szkoły i prosiłam tatę, by zabrał mnie do ZOO. Każdego dnia uświadamiam sobie, że trzeba pamiętać o tych, których pewnego dnia może zabraknąć. I możemy nie zdążyć wysłać do nich napisane jedynie w pamięci listy.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeBpiJ3hom4Wl3fMEuovayc_AZwd3QnXi5xZ5UP1Dv0bbOrA9NQ_uYjUaVklXoqdAtXJwwYg2zKvqFMFIktyuUdO3rVKb7uAjdFydLQ9Z9fSDh0er5CBRgk4fqNENWaudy9KiM/s640/blogger-image--881832266.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeBpiJ3hom4Wl3fMEuovayc_AZwd3QnXi5xZ5UP1Dv0bbOrA9NQ_uYjUaVklXoqdAtXJwwYg2zKvqFMFIktyuUdO3rVKb7uAjdFydLQ9Z9fSDh0er5CBRgk4fqNENWaudy9KiM/s640/blogger-image--881832266.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGUo_y1p4bjtufAPqf0AYIYNUuSB0WbCbhxxsCKkaST_ehPbDLHeOyft-x3TWYfBtF9_EzR-pLZXl9s2KqZkA5dYrMh1RE3Z9lO_EqitIxc7Hd_6dLTU_d9yvMCXKjqqXYDyYY/s1600/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGUo_y1p4bjtufAPqf0AYIYNUuSB0WbCbhxxsCKkaST_ehPbDLHeOyft-x3TWYfBtF9_EzR-pLZXl9s2KqZkA5dYrMh1RE3Z9lO_EqitIxc7Hd_6dLTU_d9yvMCXKjqqXYDyYY/s1600/2.png" /></a></div>
<br />
<i>Jeśli, podobnie jak ja, lubicie owsiane, lekko ciągnące batoniki owsiane, to ciasto jest właśnie dla Was. Dodatkową zaletą jest również to, że właściwie samo się robi i nie wymaga specjalnych składników. Najlepiej użyć do niego raczej gęsty dżem. Dobrze, jeśli będzie niskosłodzony. </i><br />
<b><br /></b>
<b>Ciasto owsiane z porzeczkami</b><br />
<br />
250 g mąki pszennej<br />
150 g masła<br />
80 g cukru trzcinowego<br />
100 g drobnych płatków owsianych<br />
1 jajko<br />
<br />
Słoik dżemu z czarnej porzeczki, najlepiej niskosłodzonego<br />
<br />
<br />
Wszystkie składniki (oprócz dżemu) zmiksować w malakserze lub zagnieść ręcznie. Powstanie grudkowate ciasto. Podzielić je na 2 części.<br />
Tortownicę o średnicy 30 cm (lub blaszkę podobnej wielkości) wyłożyć połową ciasta. Posmarować dżemem, drugą część ciasta pokruszyć na wierzch.<br />
Piekarnik nagrzać do 180 st C. Wstawić ciasto i piec 30-35 minut.<br />
Przed podaniem dokładnie ostudzić.<br />
Smacznego!</div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-41434144387955977072014-07-15T14:41:00.002+02:002014-07-15T17:35:49.279+02:00Zupa kurkowa z ziemniakami i śmietaną<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOM5fRP-wJR46t0eqf0FqUV_FW0aA8vTALnkBl2ZntI5bJd-dgoeOTpTy5dBgcSpa1qjsA1LA8kqD5a-QHJJ-FvRdqBxTU7g7cVbhsqvBjsN-9mUCXsYtDK-rGBKX9ruNwbN85/s1600/kurkowa_0001.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOM5fRP-wJR46t0eqf0FqUV_FW0aA8vTALnkBl2ZntI5bJd-dgoeOTpTy5dBgcSpa1qjsA1LA8kqD5a-QHJJ-FvRdqBxTU7g7cVbhsqvBjsN-9mUCXsYtDK-rGBKX9ruNwbN85/s1600/kurkowa_0001.png" /></a></div>
<br />
Kurki to dla mnie kwintesencja lata.<br />
Zawsze, kiedy idę rano do sklepu po mleko, zaglądam na stragany z warzywami, które o tej porze roku oferują wszystko, co kocham.<br />
O ile zimą mogłabym czasem zapaść w kulinarny sen i żywić się wyłącznie kanapkami, o tyle latem mogę gotować na kilka dni do przodu. To czas, kiedy jem przede wszystkim dla przyjemności, a nie tylko z głodu.<br />
Kurki wykorzystuję na wiele sposobów. Poczynając od <a href="http://whiteplate.blogspot.com/2009/09/podsmazane-kopytka-z-kurkami-i-sosem-ze.html">podsmażanych kopytek z kurkami</a>, <a href="http://whiteplate.blogspot.com/2012/07/cukinia-faszerowana-kurkami-kasza-i-feta.html">cukinię faszerowaną kurkami i kaszą i fetą</a>, przez <a href="http://whiteplate.blogspot.com/2009/09/na-straganie.html">zupę dyniowo-kurkową</a>, <a href="http://whiteplate.blogspot.com/search?q=tarta+kurek">orzechową tartę z kurkami</a>, na <a href="http://whiteplate.blogspot.com/2010/07/lisiczki-kurki.html">zwykłym-niezwykłym toście z duszonymi grzybami</a> kończąc. To grzyb uniwersalny, bardziej smaczny niż podobnie uniwersalna, pieczarka.<br />
Dziś zrobiłam łatwą i szybką zupę. Wystarczy wcześniej przygotować wywar z jarzyn.<br />
Dużo grzybów, podduszone na maśle ziemniaki i kremowa śmietana. Pyszna, polecam gorąco.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXGPGfq8IO_RZqGpZY-sFLZV1JHVVp6HDGzRTT08857i0ZuHLZXY_BIZCDYVDkYwhxDqISvmWC-tfPWCkjjEfqZr4MZP2g1Eqy_DS7XvIDEY536kvb_v_NgkcmxoB4WfmP8rdO/s1600/kurkowa_0006.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXGPGfq8IO_RZqGpZY-sFLZV1JHVVp6HDGzRTT08857i0ZuHLZXY_BIZCDYVDkYwhxDqISvmWC-tfPWCkjjEfqZr4MZP2g1Eqy_DS7XvIDEY536kvb_v_NgkcmxoB4WfmP8rdO/s1600/kurkowa_0006.png" /></a></div>
<br />
<b>Zupa kurkowa z ziemniakami i śmietaną</b><br />
<br />
1,5 litra wywaru jarzynowego (gotuję go na 2 marchewkach, 1 pietruszce, 1/2 cebuli, 2 listkach laurowych, 3 ziarenkach ziela angielskiego zalanych 2 litrami wody)<br />
1 średniej wielkości cebula<br />
2-3 ziemniaki (jeśli są młode, nie obieram ich ze skórki)<br />
2 łyżki masła lub oliwy z oliwek<br />
250 g kurek, oczyszczonych<br />
sól, pieprz, majeranek do smaku<br />
1/2 szklanki śmietany do zupy (używam 12 lub 18%)<br />
natka pietruszki do podania<br />
<br />
Masło roztopić w garnku. Cebulę obrać, posiekać wrzucić do garnka, posolić. Poddusić ok. 10 minut, dodać ziemniaki i kurki, dusić kolejne 10 minut. Zalać wywarem jarzynowym i gotować tak długo, aż ziemniaki będą zupełnie miękkie (nie zajmie to dłużej niż 15-20 minut).<br />
Zupę doprawić solą, pieprzem i majerankiem.<br />
Przed podaniem dodać śmietanę (nie gotujemy zupy ze śmietaną) i natkę pietruszki.<br />
Smacznego!</div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-81704261487441155362014-07-09T07:30:00.000+02:002014-07-09T07:30:01.327+02:00Ciasto z morelami i kruszonką <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrKek_RbKVjKOF9eoP13UtaK1CEwk0YYKqavgen2kkP_zce1AtRvT56BJNf2Sdk74lX-S-n7xDlCWkVb_G0cvBQfPtI5NEQ2hNUlilgTXnW5GyLvaCIlXFL0t2evmj20PJlORc/s1600/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrKek_RbKVjKOF9eoP13UtaK1CEwk0YYKqavgen2kkP_zce1AtRvT56BJNf2Sdk74lX-S-n7xDlCWkVb_G0cvBQfPtI5NEQ2hNUlilgTXnW5GyLvaCIlXFL0t2evmj20PJlORc/s1600/1.png" /></a></div>
<br />
Na moim malutkim balkonie pełnia lata. Wątłe łodyżki maciejki, wybujałe wąsy pachnącego groszku, kwiaty cząbru i kwitnące drzewko pomarańczy, które kupiłam wiosną na wyprzedaży roślin po 10 złotych.<br />
Najpiękniej pachnie w środku nocy, kiedy budzę się, żeby nakarmić dziecko i półprzytomna idę do kuchni po szklankę wody.<br />
Zrywam pojedyńcze gałązki lawendy i wstawiam je do małego wazonika przy łóżku. Albo kruszę fioletowe kwiatki do chrupiącego muesli z jagodami.<br />
Nocami śnię o własnej kwiaciarni. O układaniu prostych, dzikich bukietów. O piwoniach, lewkoniach i wierzbówce kwitnącej na przełomie czerwca i lipca w przydrożnych rowach. Jeśli czegoś brakuje mi zimą, to właśnie tej dzikiej, pięknej zieleni, która tak bardzo mnie dziś cieszy.<br />
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDqf5Gw2dly6XvMpxptKQPwleQoV7fEgIdH8zadPx79LCOQKke3zK_ZXpE52_NzLvvk_g48NpOG8BLn8t7J45ofED-NmDUhc7a3W17VbXs9PsHKyfiKheffu8YW2HlW59WI9h9/s1600/4.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDqf5Gw2dly6XvMpxptKQPwleQoV7fEgIdH8zadPx79LCOQKke3zK_ZXpE52_NzLvvk_g48NpOG8BLn8t7J45ofED-NmDUhc7a3W17VbXs9PsHKyfiKheffu8YW2HlW59WI9h9/s1600/4.png" /></a></div>
<br />
Dobre morele też są właśnie teraz. I tymianek w skrzynce. Latem mogłabym jeść właściwie tylko ciasto drożdżowe albo tarty z owocami.<br />
I jeszcze jagodzianki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMSuXZtU-I_mYd6MeW_FZfrle2pYN76eFA5SN2PLUTqlJv9vD36kmoAEQQYy4UGBcbt4dqSeYfdlRxejMuj3Nx6tnuZ4xncw9CMZZ4rk0BWOy8De2zSF0huxmddQ_LxMJT35CA/s1600/5.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMSuXZtU-I_mYd6MeW_FZfrle2pYN76eFA5SN2PLUTqlJv9vD36kmoAEQQYy4UGBcbt4dqSeYfdlRxejMuj3Nx6tnuZ4xncw9CMZZ4rk0BWOy8De2zSF0huxmddQ_LxMJT35CA/s1600/5.png" /></a></div>
<br />
<i>Jest to jedno z najpyszniejszych i najłatwiejszych ciast pod słońcem. Nie miałam jajek, zrobiłam je więc bez jajek. </i><br />
<i>Dużo owoców, miękki spód i pyszna, chrupiąca kruszonka z migdałami.</i><br />
<i>Morele można zastąpić innymi owocami: jabłkami, śliwkami albo malinami. Trzeba tylko pamiętać, żeby użyć owoców, które nie są zbyt soczyste. </i><br />
<br />
<b>Ciasto z morelami i kruszonką bez jajek</b><br />
<br />
100 g masła<br />
180 g mąki pszennej krupczatki (może być też zwykła, ale krupczatka jest tu lepsza)<br />
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia<br />
80 g cukru pudru<br />
<br />
300 g moreli<br />
20 g mąki ryżowej<br />
1/3 łyżeczki suszonego tymianku<br />
40 g cukru<br />
<br />
1 łyżka płatków migdałów<br />
<br />
Masło, mąkę, proszek do pieczenia i cukier puder zagnieść na gładkie ciasto i podzielić na 2 części.<br />
Jedną częścią wylepić spód 20-cm tortownicy, z drugiej zrobić kulę, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce.<br />
Piekarnik nagrzać do 200 st C. Wstawić tortownicę, podpiekać ciasto przez 12 minut. Wyjąć. Zmniejszyć temperaturę do 190 st C.<br />
W tym czasie morele pokroić w kostkę, wymieszać z mąką ryżową, tymiankiem i cukrem. Ułożyć na podpieczonym spodzie, wyrównać powierzchnię łyżką.<br />
Wyjąć z lodówki pozostałą część ciasta i pokruszyć na owocach. Posypać migdałami.<br />
Wstawić do piekarnika i piec kolejne 30-40 minut.<br />
Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.<br />
Smacznego!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwkFYZmXQxseDTXY8dWgLw4iU7xBVU-eco3HqRKm7d2aqCGBRSTB8nglXmnIuLKQj9DNvedoCu8SWVxYpv5DoLTnQC03edieaav6w4eg7B2uE9tA1kha5sRHOpg04QKab_eiy8/s1600/6.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwkFYZmXQxseDTXY8dWgLw4iU7xBVU-eco3HqRKm7d2aqCGBRSTB8nglXmnIuLKQj9DNvedoCu8SWVxYpv5DoLTnQC03edieaav6w4eg7B2uE9tA1kha5sRHOpg04QKab_eiy8/s1600/6.png" /></a></div>
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-11706606203451456882014-07-07T13:50:00.002+02:002014-07-07T13:50:53.095+02:00Gotowanie z dziećmi: Racuszki z bananem i płatkami owsianymi<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGnA8QyXr3AA_woEWGNSji6yHOSlJcx6hfmcv16dTARfzyBjhmSXf-2uFBA53TYH1v9TH6W5dWjULzO8EeqU9SMH7K-ZdfQOlyo0Y-BV2ayG9OWceImdFDWhYrsD7H5FqbdyAB/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGnA8QyXr3AA_woEWGNSji6yHOSlJcx6hfmcv16dTARfzyBjhmSXf-2uFBA53TYH1v9TH6W5dWjULzO8EeqU9SMH7K-ZdfQOlyo0Y-BV2ayG9OWceImdFDWhYrsD7H5FqbdyAB/s1600/1.jpg" /></a></div>
<br />
<div>
Zanim urodziła się moja młodsza córeczka, ta starsza wydawała mi się zawsze malutka. Myślę, że trudniej być matką jedynaka. Pozbyć się tego uczucia, że nigdy nie zastąpimy dziecku towarzystwa brata czy siostry. Dorosły to dorosły. </div>
<div>
W drużynie, gdzie jest więcej dzieci, samodzielność przychodzi niejako naturalnie. Pamiętam siebie ośmioletnią, która przyprowadzała brata z przedszkola, zahaczając po drodze o aptekę, z której trzeba było odebrać lek robiony na receptę.</div>
<div>
Pamiętam samodzielne wyprawy po książki do wypożyczalni. Wracałam z torbą nowych lektur, które układałam na stole w kuchni, a potem robiłam sobie coś do jedzenia.</div>
<div>
Kiedy obserwuję współczesne dzieci, wydają mi się niesamodzielne, niegotowe do pójścia do sklepu po drugiej stronie ulicy. Chronimy je przed wszystkimi niebezpieczeństwami, czasem popadając w paranoję. Wydaje się, że czasem chcemy je ochronić przed życiem.</div>
<div>
Narodziny mojej drugiej córki zmusiły tę starszą do większej samodzielności. Początkowo bała się młodszej siostry: </div>
<div>
<i>Mamo, ona płacze, nie wiem, co zrobić. </i></div>
<div>
<i>Dlaczego nie możesz ze mną poczytać w łóżku zanim pójdę spać?</i></div>
<div>
<i>Czy możesz mi przynieść coś do picia?</i></div>
<div>
Wszyscy wiedzieliśmy, że od teraz będzie inaczej i przyznam szczerze, że choć wiedziałam, że będzie trudniej, że będę musiała pamiętać o tym, by ta starsza nie poczuła się odrzucona, to zrozumiałam, że to dobra lekcja. </div>
<div>
I jak dobrze, że są wakacje, a my możemy wspólnie robić placki. Ja nadzoruję, ona miesza, miksuje i smaży. Nagle gotowanie okazuje się fajne. Po raz pierwszy maliny zaczęły smakować, a duszone w maśle morele są być może lepsze niż naleśnik z nutellą ;)</div>
<div>
Więc dziś robimy proste racuchy, gdzie nie trzeba ważyć, a wszystko odmierza się kubkiem lub szklanką. Takie samodzielnie usmażone smakują może lepiej od tych, które poda mama.</div>
<div>
Dobrego tygodnia wszystkim!</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0-DC2FZGyqLzOU74Oe2EgOpp7XPQIbHsS3JAY64d3oBXCrhRdOEnKOvc0j2lieScFGuK4Yp70AskIE9vNJnm4p3h8AeVE6cfv_0JkCPfgq1pT7yqjl0iV6kk1KlL8q0BjQzQ6/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0-DC2FZGyqLzOU74Oe2EgOpp7XPQIbHsS3JAY64d3oBXCrhRdOEnKOvc0j2lieScFGuK4Yp70AskIE9vNJnm4p3h8AeVE6cfv_0JkCPfgq1pT7yqjl0iV6kk1KlL8q0BjQzQ6/s1600/2.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSAYYg2uWxxerW5PQXf-CZ_GgkFcLbwlv37cTaW0LPru6poHAsLLobJ6nWmt3fnZdTQbZ0XZXbldZzgR006MZ3K8KAE9nxdwOPqk60P2wNtXupylsu2rP9mHCACrhJw1MuotaS/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSAYYg2uWxxerW5PQXf-CZ_GgkFcLbwlv37cTaW0LPru6poHAsLLobJ6nWmt3fnZdTQbZ0XZXbldZzgR006MZ3K8KAE9nxdwOPqk60P2wNtXupylsu2rP9mHCACrhJw1MuotaS/s1600/3.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg89wWUZV9F-yZPXhek0GpYd0nBrubxCis6sgvpe0cWTV9QBrIpg56IabtoF8kyifIn7rgJQnd1EKf7szO6wErsBHJ3V_k22pPNuAGVulu7nk3baQyQ5S71RlgqwEP7YtpKoN3v/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg89wWUZV9F-yZPXhek0GpYd0nBrubxCis6sgvpe0cWTV9QBrIpg56IabtoF8kyifIn7rgJQnd1EKf7szO6wErsBHJ3V_k22pPNuAGVulu7nk3baQyQ5S71RlgqwEP7YtpKoN3v/s1600/4.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFGOqyUVolvz5nwfs7Wz-IJOapkebzGUiVtUEIin8y3AK2HXq0L7O4LpDD7K0kz-Yxin6Fttv8kGJEDQZZUisdvnFwpk0vmeGYXWbELosv62xYChxTYNBQclXH5rAyO8nKtf9q/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFGOqyUVolvz5nwfs7Wz-IJOapkebzGUiVtUEIin8y3AK2HXq0L7O4LpDD7K0kz-Yxin6Fttv8kGJEDQZZUisdvnFwpk0vmeGYXWbELosv62xYChxTYNBQclXH5rAyO8nKtf9q/s1600/5.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp1YACdrhnic1LHVcbjzJhzHTSLgiywWp_8URJuEgh8neGR_5VKqhcF9sCGMsP9PeovnH3gLfvNWkFeH6beRH7s8Cvj_cdDr_NPosQaUBjqa7fiEJ9CzC8tf5vrDsKOvnSeovb/s1600/6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjp1YACdrhnic1LHVcbjzJhzHTSLgiywWp_8URJuEgh8neGR_5VKqhcF9sCGMsP9PeovnH3gLfvNWkFeH6beRH7s8Cvj_cdDr_NPosQaUBjqa7fiEJ9CzC8tf5vrDsKOvnSeovb/s1600/6.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifvdFFPRWCgvnq1DhddW6favzCFXlaS9l686j_zQ8PohurqVqYWVeV6-DdtkZe11ZbdN2HdF51_9BJugiQGpRNeqgWP8rBRLeUTi3alpCUd6OAx3eBjiRP_zFwScxhvjgR7Tnq/s1600/7-copy.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifvdFFPRWCgvnq1DhddW6favzCFXlaS9l686j_zQ8PohurqVqYWVeV6-DdtkZe11ZbdN2HdF51_9BJugiQGpRNeqgWP8rBRLeUTi3alpCUd6OAx3eBjiRP_zFwScxhvjgR7Tnq/s1600/7-copy.png" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Racuszki z bananem i płatkami owsianymi</b></div>
<div>
ok. 10 szt</div>
<div>
<br /></div>
<div>
2 duże jajka (osobno białka i żółtka)</div>
<div>
szczypta soli do białek</div>
<div>
1 szklanka mąki</div>
<div>
1 szklanka drobnych płatków owsianych</div>
<div>
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia</div>
<div>
1 kubek mleka</div>
<div>
1 duży banan, pokrojony w małe plasterki</div>
<div>
<br /></div>
<div>
do smażenia: olej roślinny (używam np. ryżowego)</div>
<div>
do posypania (opcjonalnie) cukier trzcinowy</div>
<div>
do podania: plasterki masła</div>
<div>
<br /></div>
<div>
W misce wymieszać suche składniki.</div>
<div>
Ubić pianę z białek.</div>
<div>
Do suchych składników dodać żółtka i mleko, lekko zmiksować. Dodać pianę z białek, wymieszać (nie miksować), na końcu dodać plasterki bananów.</div>
<div>
Na dużej patelni rozgrzać tłuszcz.</div>
<div>
Łyżką nabierać porcje ciasta, smażyć z obu stron (staramy się robić w miarę płaskie placuszki, żeby uniknąć zakalca).</div>
<div>
Jeszcze ciepłe placki posypać cukrem, podawać z masłem.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Smacznego!</div>
<div>
<br /></div>
</div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-68079414651595234762014-06-28T13:45:00.001+02:002014-06-28T13:45:05.546+02:00Premiera "O jabłkach". 27.06.2014, Warszawa, ul. Mysia 3<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitBQftFAvgRGuCJ4OQuRzfbXbKha1F-h4aqIk-lFJ48cnEXwJcclfIFgzxkoBz7O75w_SVWA56Ziswz4Zluiv0dMHSCMqFsQe8RbldR8h8citHQJCSWiGs-pHZgBJu4CoHrv0G/s1600/IMG_8496.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitBQftFAvgRGuCJ4OQuRzfbXbKha1F-h4aqIk-lFJ48cnEXwJcclfIFgzxkoBz7O75w_SVWA56Ziswz4Zluiv0dMHSCMqFsQe8RbldR8h8citHQJCSWiGs-pHZgBJu4CoHrv0G/s1600/IMG_8496.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijyOgaH9QTFSMpHwzJsSQ1ajmuYLJMBN0kdcFmWtXNRFNfYjwRMrnb-8tmB6DjOb2Z1Wz7T1unCp_wl5IxXaJ_wZaTtzCBHPWcHUlsFTXxY8SObxRiYR0-stI9EwySVczeJDRL/s1600/zdje%CC%A8cie+2(3).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijyOgaH9QTFSMpHwzJsSQ1ajmuYLJMBN0kdcFmWtXNRFNfYjwRMrnb-8tmB6DjOb2Z1Wz7T1unCp_wl5IxXaJ_wZaTtzCBHPWcHUlsFTXxY8SObxRiYR0-stI9EwySVczeJDRL/s1600/zdje%CC%A8cie+2(3).jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEsUOOKX300rT6NxDLgmxTKZmOtawZRi8bJvsbGyLZshZW9f2VlBj1olWe2FfLBsqYinJBAxUuasFKrzCIVp_YOI4nSWW3ZMnEvHIJvFkmzCPQYy2azPaFtWW4Axx5Q5p_GueD/s1600/IMG_8458.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEsUOOKX300rT6NxDLgmxTKZmOtawZRi8bJvsbGyLZshZW9f2VlBj1olWe2FfLBsqYinJBAxUuasFKrzCIVp_YOI4nSWW3ZMnEvHIJvFkmzCPQYy2azPaFtWW4Axx5Q5p_GueD/s1600/IMG_8458.jpg" height="480" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje7kg7aPnEr-_lVkggVPAZRlMP08t6iUAhloCgJKcisTYnk5FMkD-jpOwitFGHt77EsR-HUgZm-hha4h7yi7Pd1sluYY6YrFaIQbngJY9gEcwljpa-xhC2nBk7_GrN9jmpKTH3/s1600/IMG_8468.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje7kg7aPnEr-_lVkggVPAZRlMP08t6iUAhloCgJKcisTYnk5FMkD-jpOwitFGHt77EsR-HUgZm-hha4h7yi7Pd1sluYY6YrFaIQbngJY9gEcwljpa-xhC2nBk7_GrN9jmpKTH3/s1600/IMG_8468.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis_L3AfWeQ4cL70Ndi96HKx30P1715Kwj295H_RZv5-a_fL0Zld3pEmTwbkpoUO-YOmC7_4ilOPNQw-8vHY1KHqoWXPbgWrslMMo2oYbtt_VrpIPZC67JHpArrCeYb71eMMjWU/s1600/IMG_8495.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis_L3AfWeQ4cL70Ndi96HKx30P1715Kwj295H_RZv5-a_fL0Zld3pEmTwbkpoUO-YOmC7_4ilOPNQw-8vHY1KHqoWXPbgWrslMMo2oYbtt_VrpIPZC67JHpArrCeYb71eMMjWU/s1600/IMG_8495.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuPjr3QKaOY6JxO3wAsSEFjnhF4CsfNUe7EHM_V7uUJ4Kl45mWOx5ocbJSeOTCHl2zwlZ_-pLU23drbOlZQbNumjNMB6MnQbwKOPg9QXFB6oBUZ5uBUpVuX4FxuS3FqddzFae-/s1600/IMG_8430.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuPjr3QKaOY6JxO3wAsSEFjnhF4CsfNUe7EHM_V7uUJ4Kl45mWOx5ocbJSeOTCHl2zwlZ_-pLU23drbOlZQbNumjNMB6MnQbwKOPg9QXFB6oBUZ5uBUpVuX4FxuS3FqddzFae-/s1600/IMG_8430.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIwRBWcU91QMCZWP_fICueCKm7mdeBzIwCLmFfLP_CJQl72it38QWO5HQOsIJXNvU4MqlpRbZeysPbQK-D4PSkIac-exTyrSpN0YS0dU00OJRnfjmW6ivPU7lAeGRWCI_awjpW/s1600/IMG_8501.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIwRBWcU91QMCZWP_fICueCKm7mdeBzIwCLmFfLP_CJQl72it38QWO5HQOsIJXNvU4MqlpRbZeysPbQK-D4PSkIac-exTyrSpN0YS0dU00OJRnfjmW6ivPU7lAeGRWCI_awjpW/s1600/IMG_8501.jpg" height="640" width="512" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZAEWL_HVz96A_b_sEhNnu7qzm6fvzI67MNdDblj1w5Yp30SiTnQPItFsRe3NwdMKFFKF1AFN93Mmybuj9YAFjVbApijXJYlc6wf8MfjyopweAkw_0m9xIij00rFS3BqMWt75x/s1600/IMG_8500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZAEWL_HVz96A_b_sEhNnu7qzm6fvzI67MNdDblj1w5Yp30SiTnQPItFsRe3NwdMKFFKF1AFN93Mmybuj9YAFjVbApijXJYlc6wf8MfjyopweAkw_0m9xIij00rFS3BqMWt75x/s1600/IMG_8500.jpg" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJXRI70KhZyhEL08zwL_V6mWEygX-pm_FqCrenAFQZmKBXSpLeDC0K1uNZCYKyduFv1mSut8aeswh6a3wasQgAzdzVw0FH5Suf_FzAuy88d7P8PMA-siIRbjtol3L0Ocb5nn-z/s1600/IMG_8498.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJXRI70KhZyhEL08zwL_V6mWEygX-pm_FqCrenAFQZmKBXSpLeDC0K1uNZCYKyduFv1mSut8aeswh6a3wasQgAzdzVw0FH5Suf_FzAuy88d7P8PMA-siIRbjtol3L0Ocb5nn-z/s1600/IMG_8498.jpg" height="500" width="640" /></a></div>
<br />
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej książki.<br />
<b><i>Moim Czytelnikom</i></b>, dzięki którym mogę robić to, co kocham, budząc się co rano z myślą, że moja praca jest moją pasją.<br />
Całemu teamowi <a href="http://magazynusta.pl/"><b><i>Magazynu Usta</i></b></a>, który z anielską cierpliwością motywował mnie do pracy w ostatnich tygodniach ciąży.<br />
<i><b>Krzysztofowi Kozanowskiemu</b></i> za piękne zdjęcia i rozumienie się bez słów<br />
<i><b>Monice Brzywczy</b> </i>za cierpliwość, wyrozumiałość i trzymanie ręki na pulsie<br />
<i><b>Renacie Prandota-Prandeckiej</b></i> za cudowne gadżety do zdjęć i wspaniałą współpracę, piękno i uśmiech<br />
<i><b>Mai Pietruszce</b></i> i <b><i>Agnieszce Berlińskiej</i> </b>za ugotowanie i upieczenie potraw do książki<br />
<i><b>Magdzie Piwowar </b></i>za projekt książki<br />
<i><b>Ewie i Jackowi Tracz</b></i> ze <a href="http://www.dylewskie.pl/">Starej Szkoły</a> na Wzgórzach Dylewskich za gościnę, udostępnienie nam wszystkich zakątków Ich pięknego domu do zdjęć. Za fantastyczne, niezapomniane wspólne biesiady przy stole, za dobre słowo i otwartą spiżarnię, z której mogliśmy do woli korzystać oraz ich wspaniałych pracowników, którzy nam gotowali.<br />
<a href="https://www.facebook.com/MYSIA3?fref=ts"><b><i>Mysiej 3</i></b></a> za propozycję udostępnienia salonu do premiery książki<br />
Firmie <i><b><a href="http://www.europapier.com/start">Europapier</a> </b></i>i <i>Pani Agnieszce Cegle</i> za jabłkowy papier<br />
i <i><b><a href="http://www.kp.pl/">Kompanii Piwowarskiej</a></b></i> za cydr.<br />
<br />
Dziękuję moim bliskim, zwłaszcza mojemu ukochanemu <i>Inżynierowi</i>, który z taką miłością opiekuje się naszymi dziećmi, kiedy pracuję albo postanawiam się po prostu wyspać, który ogarnia naszą rzeczywistość i wspiera mnie we wszystkich pomysłach.<br />
Dziękuję wszystkim, którzy po prostu trzymali za nas kciuki.<br />
Liska<br />
<br />
<b>Więcej o książce:</b><br />
<a href="http://ojablkach.pl/">"O jabłkach"</a><br />
<a href="https://www.facebook.com/ojablkach?fref=ts">Facebook </a><br />
<br />
Na razie książka jest dostępna w sprzedaży wysyłkowej (zamówienia na stronie) oraz stacjonarnie w <a href="http://www.supersalon.org/">Super Salonie</a>, w Warszawie, ul. Chmielna 10.<br />
Więcej informacji na temat dystrybucji pojawi się niebawem na stronie: <a href="http://ojablkach.pl/">www</a> i na profilu książki na <a href="https://www.facebook.com/ojablkach?ref_type=bookmark">Facebooku</a>.</div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-25987216837857574172014-06-25T21:28:00.002+02:002014-06-25T21:28:31.062+02:00"O jabłkach"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikUeg-BJXmsKlNtYsRzAu6s_KTP7eb5DZZ13e2K5rlyWwdmL9yfqdq-nkiFNWKKgSqhC_sjM7gVf8PZ3nciYi1SOAW5CqMzxaTx-ltPwbAHpB-C0Y4HiKPxC_i1ppD7jcHngFu/s1600/zdje%CC%A8cie.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikUeg-BJXmsKlNtYsRzAu6s_KTP7eb5DZZ13e2K5rlyWwdmL9yfqdq-nkiFNWKKgSqhC_sjM7gVf8PZ3nciYi1SOAW5CqMzxaTx-ltPwbAHpB-C0Y4HiKPxC_i1ppD7jcHngFu/s1600/zdje%CC%A8cie.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8Q97ZAvIZgbuPCLXeAMu8yPBVQQQVBVsrffE3rbSvZ3tX9BM5a7hyphenhyphen8VK2ZtBAi_G4FzkJpmux1G1RmgfyJCNNS-9lOttj0H6D9MQDMar_8SIVuyEW3vLp2eRpmfeuK6j1hhH6/s1600/zdje%CC%A8cie+1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8Q97ZAvIZgbuPCLXeAMu8yPBVQQQVBVsrffE3rbSvZ3tX9BM5a7hyphenhyphen8VK2ZtBAi_G4FzkJpmux1G1RmgfyJCNNS-9lOttj0H6D9MQDMar_8SIVuyEW3vLp2eRpmfeuK6j1hhH6/s1600/zdje%CC%A8cie+1.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNMMKbDFqUtQM5zHpkCy8rpIqHpewyXcWXmU26KhPO3ylGnn4q9_XXbZsNkWZvVorIYOfrDDsQzGxh7KRnIPWfufdgrIYyXxUuvvcQf5-E1IK5Vor6xNlo7KeV32D2JfOz2tKY/s1600/zdje%CC%A8cie+2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNMMKbDFqUtQM5zHpkCy8rpIqHpewyXcWXmU26KhPO3ylGnn4q9_XXbZsNkWZvVorIYOfrDDsQzGxh7KRnIPWfufdgrIYyXxUuvvcQf5-E1IK5Vor6xNlo7KeV32D2JfOz2tKY/s1600/zdje%CC%A8cie+2.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm-31haTUhunUlKTvJ_YG3XPv3jdxXq2w-aulLOOfL4zvyIGtOStltGGEugtbfEFeNGnTk_tjpZ1VS1kMxx70TYx-uqAjss5hLnswMcI3XdwOfhEl5wUpR3A5KDEe3vnnIYkhU/s1600/zdje%CC%A8cie+3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhm-31haTUhunUlKTvJ_YG3XPv3jdxXq2w-aulLOOfL4zvyIGtOStltGGEugtbfEFeNGnTk_tjpZ1VS1kMxx70TYx-uqAjss5hLnswMcI3XdwOfhEl5wUpR3A5KDEe3vnnIYkhU/s1600/zdje%CC%A8cie+3.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIKWLv9CwHxY745RVVpbjH2c5vYUqm-iKuQIOx_9g9kFD53s0JfLNbh4ddsZzvkUGyEQIO5zpiGC76rnef8RCEyAOe9zWYZvHLWoUUPB2Urvw_BFqPSIKG1wcoGOuttT4NGwrm/s1600/zdje%CC%A8cie+4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIKWLv9CwHxY745RVVpbjH2c5vYUqm-iKuQIOx_9g9kFD53s0JfLNbh4ddsZzvkUGyEQIO5zpiGC76rnef8RCEyAOe9zWYZvHLWoUUPB2Urvw_BFqPSIKG1wcoGOuttT4NGwrm/s1600/zdje%CC%A8cie+4.JPG" height="640" width="480" /></a></div>
<br />
<br />
<b>"O jabłkach"</b><br />
40 przepisów na dania słodkie i wytrawne<br />
wydawnictwo: Full Meal<br />
Czerwiec 2014<br />
Tekst i przepisy: Eliza Mórawska<br />
Zdjęcia: Krzysztof Kozanowski<br />
Projekt książki: Magda Piwowar<br />
Stylizacja: Renata Prandota-Prandecka, Eliza Mórawska<br />
Gotowały z nami: Maja Pietruszka, Agnieszka Berlińska<br />
Część zdjęć zrealizowaliśmy na Warmi w <a href="http://www.dylewskie.pl/">Starej Szkole</a>.<br />
<br />
Więcej informacji:<br />
<a href="http://ojablkach.pl/">"O jabłkach" </a><br />
<a href="https://www.facebook.com/ojablkach?ref_type=bookmark">Facebook "O jabłkach"</a></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-46094032868602339202014-06-25T12:42:00.000+02:002014-06-25T12:42:46.862+02:00Risotto z cydrem, szparagami i serem pecorino <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgThQzXNjKfh7jD0b-fNbaJKNO8T9F2lOh_Gz-luHbcK08Fmm1KuRqTjuULHBWo9-P4yX5nv4E7dijP1l_XgqfPwlaULviAamJxYDfhm-lTHbsM57sVs8PrNOnfA19v-3R5AYMa/s1600/risotto.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgThQzXNjKfh7jD0b-fNbaJKNO8T9F2lOh_Gz-luHbcK08Fmm1KuRqTjuULHBWo9-P4yX5nv4E7dijP1l_XgqfPwlaULviAamJxYDfhm-lTHbsM57sVs8PrNOnfA19v-3R5AYMa/s1600/risotto.jpg" height="640" width="426" /></a></div>
<br />
Przepis, który dziś prezentuję, jest jednym z książki poświęconej jabłkom. Już dziś odbieramy z drukarni pierwsze egzemplarze, więc trzymajcie kciuki :)<br />
Risotto należy do dań, które lubię o każdej porze roku. Zmieniam tylko składniki, w zależności od sezonu. Jesienią korzystam z suszonych i świeżych grzybów, uwielbiam też risotto z truflami.<br />
Tym razem chciałam połączyć smak kremowego ryżu, chrupiących jabłek i szparagów.<br />
Zamiast tradycyjnie używanego do risotta białego wina, użyłam cydru.<br />
Nigdy nie zapomnę, jak podczas sesji do książki, wyjadaliśmy risotto łyżkami z jednego talerza, a ja słyszałam pomruki, że "za mało go zrobiliśmy".<br />
Polecam, zwłaszcza że sezon szparagowy powoli dobiega końca.<br />
<br />
<b>Risotto z cydrem, szparagami i serem pecorino </b><br />
/dla 2-3 osób/<br />
<br />
<br />
900 ml wywaru warzywnego lub z kurczaka (najlepszy jest rosół ugotowany na 2 udkach, włoszczyźnie bez pora, z 2 liśćmi laurowymi, 4 ziarenkami czarnego pieprzu, 3 ziarenkami ziela angielskiego)<br />
300 g ryżu arborio (lub innego, koniecznie przeznaczonego do risotto)<br />
250 ml lekkiego cydru<br />
2 pęczki szparagów, najlepiej zielonych<br />
2 łyżki masła<br />
2 łyżki oliwy z oliwek<br />
2–3 szalotki<br />
2 ząbki czosnku<br />
skórka z 1 cytryny<br />
kawałek sera pecorino (lub parmezanu)<br />
sól i pieprz do smaku<br />
kilka kawałków suszonych jabłek do dekoracji<br />
<br />
Wywar podgrzewamy, żeby był gorący. W dużej, głębokiej patelni rozgrzewamy masło i oliwę, dodajemy posiekane szalotki. Po 2–3 minutach, kiedy się zeszklą, dorzucamy czosnek i ryż, chwilę podsmażamy.<br />
Dodajemy stopniowo cydr, a kiedy ryż już go wchłonie, dolewamy po dużej łyżce rosołu. Każdą kolejną dodajemy dopiero wtedy, kiedy poprzednia zostanie wchłonięta. Gotujemy na wolnym ogniu, uważając, aby nie przypalić ryżu.<br />
Szparagi pozbawione zdrewniałych końcówek gotujemy al dente na parze, po czym chłodzimy w lodowatej wodzie. Kroimy na kawałki wielkości kęsów.<br />
Kiedy ryż jest gotowy, doprawiamy go solą i pieprzem, paseczkami skórki cytryny (trochę zostawiamy do dekoracji) i połową sera startego na płatki obierakiem do jarzyn.<br />
Delikatnie mieszamy ze szparagami, oprószamy pozostałymi płatkami sera. Dekorujemy paseczkami skórki cytryny i krążkami suszonego jabłka.<br />
<br />
<i>Foto: Krzysztof Kozanowski</i><br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjINxvmpd1JBSCcKy85ptk4cgx8RTDPPA5OwcqgDCmRG6TF5kwxz9YqV_18WasvLWubntRu_QZU1C4iSDejXEZ_eelO-m9RscGgZklxvXr4snPSkUrBWBk4r3TFfXXLfjgJFZdH/s1600/okladka+ok+jablka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjINxvmpd1JBSCcKy85ptk4cgx8RTDPPA5OwcqgDCmRG6TF5kwxz9YqV_18WasvLWubntRu_QZU1C4iSDejXEZ_eelO-m9RscGgZklxvXr4snPSkUrBWBk4r3TFfXXLfjgJFZdH/s1600/okladka+ok+jablka.jpg" height="640" width="432" /></a></div>
<i><br /></i></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-75373635096997043612014-06-23T12:34:00.000+02:002014-06-23T12:34:21.281+02:00Placuszki z miodem i malinami. Dla taty.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgfy9kgbbs2n6fuoJjbP5AJcf6eVZLeU6wdNZX4JUTkd5C2JU2mUvLkjs8thmuBsqGmzlmgAW1Wu31-nH1m_ePBiEtHBcrMyrHiVoGgwG3EslWATlPUkvl2BtjvmOJkrprJK-H/s1600/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgfy9kgbbs2n6fuoJjbP5AJcf6eVZLeU6wdNZX4JUTkd5C2JU2mUvLkjs8thmuBsqGmzlmgAW1Wu31-nH1m_ePBiEtHBcrMyrHiVoGgwG3EslWATlPUkvl2BtjvmOJkrprJK-H/s1600/2.png" /></a></div>
<br />
<br />
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiipNV9IPwn2VNHj1VGiGk-YxIZYhna2C0Qp_Gous7Yi_CBiQbUr5i3Vynz9RarW_QMOW5m6war9hoPAstRIvlfL4Mskzeo4lgkGydQ6l1Bk_eK5H6ZBI_WCmVBeYg3p5tD3qTq/s640/blogger-image-1547813199.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiipNV9IPwn2VNHj1VGiGk-YxIZYhna2C0Qp_Gous7Yi_CBiQbUr5i3Vynz9RarW_QMOW5m6war9hoPAstRIvlfL4Mskzeo4lgkGydQ6l1Bk_eK5H6ZBI_WCmVBeYg3p5tD3qTq/s640/blogger-image-1547813199.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mój tata i ja</td></tr>
</tbody></table>
<br /></div>
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Dobry tata zawsze ma czas, by porozmawiać.<br />
Pogłaskać wieczorem po głowie, gdy nie mogę zasnąć. Opowiedzieć bajkę o wilkach i przeczytać książkę Jamesa Olivera Curwooda, bym miała o czym śnić.<br />
Wykradam mu z kurtki słodkie jak miód dropsy.<br />
Nad rzeką uczy mnie jeździć motorynką.<br />
A kiedy mama jest w pracy, robi zasmażkę z cukru, tartej bułki i masła, która staje się garstką chrupiących karmelków.<br />
Łowimy razem ryby, jeździmy na giełdę, gdzie sprzedają gołębie pocztowe. Na giełdzie zatrzymuję się przy człowieku, który sprzedaje chomiki. Szklane słoje ustawił na ziemi. Jeden z nich się przewraca, pomagam mu zbierać te puszyste, małe kulki w nadziei, że jedna z nich będzie moja. Niestety, nie tym razem.<br />
Potem jestem nastolatką. Nie raz, nie dwa kłócimy się zawzięcie, każde z nas pilnując swoich racji.<br />
Siedzę na ławce pod blokiem, wypłakując się na zły los koleżance.<br />
Potem sama jestem mamą. Już wiem, jakie to trudne. Ile serca trzeba włożyć w małego człowieka, by kiedyś powiedział nam: dziękuję.<br />
Dziękuję Ci, tato.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPfq-9jnMVMqkVnGgd4Hxs2TmsMw0-epZwCo6xBK5hF2zlpottner3zeV45se-VB-r-Wxfrekwka-klDXcQVwAs5LhQRpH_zdb4C7qHr6bwSlGI_1KsV9hqEO-jnBpi2bgImfl/s1600/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPfq-9jnMVMqkVnGgd4Hxs2TmsMw0-epZwCo6xBK5hF2zlpottner3zeV45se-VB-r-Wxfrekwka-klDXcQVwAs5LhQRpH_zdb4C7qHr6bwSlGI_1KsV9hqEO-jnBpi2bgImfl/s1600/1.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNsRgin4QqS1d-6r_9FPqMi1iWliZ701eUp3TfufPpWgb4jd78kBTddF2t8XCk1zxwdVn3AJHw1HJ41d_N_-O6RII0kDbMvn84m_3ZYBgtw4DuhT08_EYEZ8MBgwEUuV8mhutb/s1600/3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNsRgin4QqS1d-6r_9FPqMi1iWliZ701eUp3TfufPpWgb4jd78kBTddF2t8XCk1zxwdVn3AJHw1HJ41d_N_-O6RII0kDbMvn84m_3ZYBgtw4DuhT08_EYEZ8MBgwEUuV8mhutb/s1600/3.png" /></a></div>
<br />
<b>Placuszki z miodem i malinami.</b><br />
12 sztuk<br />
<br />
2 jajka<br />
200 ml mleka<br />
50 g masła, stopionego i ostudzonego<br />
200 g mąki pszennej<br />
20 g cukru pudru<br />
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia<br />
<br />
olej roślinny do smażenia<br />
do podania: świeże owoce i miód<br />
<br />
Jajka ubić z mlekiem i masłem.<br />
Suche składniki wymieszać w miseczce, dodać do jajek i zmiksować na gładką masę tak, by nie było grudek.<br />
Na patelni rozgrzać tłuszcz.<br />
Łyżką nabierać porcje ciasta i smażyć na złoto z obu stron.<br />
Podawać ciepłe.<br />
Smacznego!<br />
<br /></div>
</div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-68250718932122873522014-06-19T11:49:00.000+02:002014-06-19T11:52:08.619+02:00Zapraszamy :)<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_F16Jmsg923oG3mtTdoflSkki3GFDixtkLz1VkBUoIPArIjRm0BYFy1C_72uQKsS6lljuoXV08fcDq0E49OBNEiZECObxiZyO_p-KkddNDEx16330nBxJjzkxeyob8H9aeGjL/s1600/JABLKA+plakat.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_F16Jmsg923oG3mtTdoflSkki3GFDixtkLz1VkBUoIPArIjRm0BYFy1C_72uQKsS6lljuoXV08fcDq0E49OBNEiZECObxiZyO_p-KkddNDEx16330nBxJjzkxeyob8H9aeGjL/s1600/JABLKA+plakat.jpg" height="640" width="455" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP5j7dk3CDjllrlFKHPVycG7TSDfvIJyRCvNE9vGfq9Sq4XVJYTmn1sh05uWxRcR6PzaptJxwBUZpYMSlrySnI4DTuOiRoOFawepCNDKl1IfpoLPU0Js8Z-o32Wyvs_0KLEK_J/s640/blogger-image--1466728317.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP5j7dk3CDjllrlFKHPVycG7TSDfvIJyRCvNE9vGfq9Sq4XVJYTmn1sh05uWxRcR6PzaptJxwBUZpYMSlrySnI4DTuOiRoOFawepCNDKl1IfpoLPU0Js8Z-o32Wyvs_0KLEK_J/s640/blogger-image--1466728317.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_aJb8IJWyS1HRXhl_rMHdSTxhuPGeK82_lpc666Epz845JeDDgVoEPi-796lUp2aWyw2KcNiTzTGTb7v5hQM7qyYsLx2yDtGifq2sbRukatg-n4zPxVcTYK4opVR9LziQHcjr/s640/blogger-image--1102999943.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_aJb8IJWyS1HRXhl_rMHdSTxhuPGeK82_lpc666Epz845JeDDgVoEPi-796lUp2aWyw2KcNiTzTGTb7v5hQM7qyYsLx2yDtGifq2sbRukatg-n4zPxVcTYK4opVR9LziQHcjr/s640/blogger-image--1102999943.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZnh9-C_wcG3vPxQ0GtMViXkOeNVWSYTWwbnLyiqDV3bSsdh566XqQeeeeuLD5ZsmGzXDMQiFIwZ5IqaIRPKHufW_T_Vw_y2faSLdR16u0n2W3n0w9ZkhO-IjqAdgrUQhG3G_8/s640/blogger-image-1837641766.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZnh9-C_wcG3vPxQ0GtMViXkOeNVWSYTWwbnLyiqDV3bSsdh566XqQeeeeuLD5ZsmGzXDMQiFIwZ5IqaIRPKHufW_T_Vw_y2faSLdR16u0n2W3n0w9ZkhO-IjqAdgrUQhG3G_8/s640/blogger-image-1837641766.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPEcX3yypIEL58c63a7XY7WLLzMdzHV63IRWRTC0xM1FfhYuiKxx4guaskchQED-Gkj9Ll0ovcm_CrmyeSGgKTayVq_0S1V6i_woxEHABjJ1JrpvuqwiQda6AgQo5HUArCmmqi/s640/blogger-image--1111291953.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPEcX3yypIEL58c63a7XY7WLLzMdzHV63IRWRTC0xM1FfhYuiKxx4guaskchQED-Gkj9Ll0ovcm_CrmyeSGgKTayVq_0S1V6i_woxEHABjJ1JrpvuqwiQda6AgQo5HUArCmmqi/s640/blogger-image--1111291953.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH6_cXsUsCdnLO4QhBgqS-MNd3k66R0MBisJW1D7YK4cE8YY21ErQ6HjKBYedA9dDN0739Xo94wGdAq9ripnddLY5ECyKJM9YXEtlE8XlJs3PX4ylAm77luHAN3K6B1ocjmear/s640/blogger-image--1331665357.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgH6_cXsUsCdnLO4QhBgqS-MNd3k66R0MBisJW1D7YK4cE8YY21ErQ6HjKBYedA9dDN0739Xo94wGdAq9ripnddLY5ECyKJM9YXEtlE8XlJs3PX4ylAm77luHAN3K6B1ocjmear/s640/blogger-image--1331665357.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisMbRB9egBvK68xAOm1lPT4iWxycovwkK82T2K891bGB0zms_GRqPNyDmu14CHmcHJTe-00lolRazrDCG6uOFjucLznxnLrKP1e9yIj3mcbSz3IpnCe9SF5R0oU7irv1_GSBL3/s640/blogger-image--1098087144.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisMbRB9egBvK68xAOm1lPT4iWxycovwkK82T2K891bGB0zms_GRqPNyDmu14CHmcHJTe-00lolRazrDCG6uOFjucLznxnLrKP1e9yIj3mcbSz3IpnCe9SF5R0oU7irv1_GSBL3/s640/blogger-image--1098087144.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Więcej informacji: </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.facebook.com/ojablkach?ref_type=bookmark">Facebook</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ojablkach.pl/">O jabłkach</a></div>
</div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-35351242707519932842014-06-18T13:40:00.000+02:002014-06-18T13:40:20.083+02:00Muffiny z jagodami i mleczną czekoladą<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXE2HEUXWoiYkln6vPBRdmO1q2J-BIJQC9HsIJEKappC9C6rqrQt4pm1OhmdAYBq1bLZF2Il4la6RxHy2gYNmY19R83-v3OnZVCsDekMtbhGC-ppughZoWZtwHBWoGXzi9VLDn/s1600/muffinyzjagodami_0038.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXE2HEUXWoiYkln6vPBRdmO1q2J-BIJQC9HsIJEKappC9C6rqrQt4pm1OhmdAYBq1bLZF2Il4la6RxHy2gYNmY19R83-v3OnZVCsDekMtbhGC-ppughZoWZtwHBWoGXzi9VLDn/s1600/muffinyzjagodami_0038.png" /></a></div>
<br />
Czasem kupię coś w sklepie z przekonaniem, że będzie pyszne. Potem wracam do domu, jem obiad i ochota na to "coś" jakby znika.<br />
Tym sposobem w ostatnim czasie nabyłam trzy litry soku marchewkowego, którego nigdy nie lubiłam (i nie lubię), więc nie wiem, co mnie naszło.<br />
Nikt z domowników nie chciał się zlitować i wspomóc mnie w wypiciu go, znalazłam więc kulinarne rozwiązania - używałam soku do zup albo dodawałam go do ciasta na bułki. Trzy litry zniknęły migiem.<br />
Serce mnie boli, gdy muszę coś wylać albo wyrzucić, staram się więc znaleźć pomysły na "utylizację" tego, co jest świeże, ale nie bardzo są chętni, by to zjeść. W ten sposób potrafię przerobić naprawdę interesujące produkty ;)<br />
Tym razem kupiłam "serwatkę z czarną porzeczką". Był upał, chciało mi się pić. Ale wróciłam do domu, serwatka wylądowała w lodówce i przez kolejne dni wszystko było lepsze do picia niż ona.<br />
Dziś znalazłam rozwiązanie - upiekłam muffiny, którym serwatka wyszła na dobre.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi65sl2rO0P25cotziUCGj-IUBrTvyBH_An-HvxA0b7M5DhsilFVeSGOqIHdNSDmk9RUEP-cW9nV51JMIytL_OXHVlXLYAhBpQtRTaaOZDscQVdz4Stv4HxaAODMxw3OvqephM7/s1600/muffinyzjagodami_0002.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi65sl2rO0P25cotziUCGj-IUBrTvyBH_An-HvxA0b7M5DhsilFVeSGOqIHdNSDmk9RUEP-cW9nV51JMIytL_OXHVlXLYAhBpQtRTaaOZDscQVdz4Stv4HxaAODMxw3OvqephM7/s1600/muffinyzjagodami_0002.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo6ouifaJkhWH8ddbhJb9rrbYEQhD_iyOA1M5YuyQZoveAUYU2xwBbjXf2-qoaHG8Mpi3rrg42CSG6mEhZwmwrGGSYOP-65dwIEqkOhgqZgVhJVmPrcXnenICIKEnRmvG5OU4s/s1600/muffinyzjagodami_0024-2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo6ouifaJkhWH8ddbhJb9rrbYEQhD_iyOA1M5YuyQZoveAUYU2xwBbjXf2-qoaHG8Mpi3rrg42CSG6mEhZwmwrGGSYOP-65dwIEqkOhgqZgVhJVmPrcXnenICIKEnRmvG5OU4s/s1600/muffinyzjagodami_0024-2.png" /></a></div>
<br />
<b>Muffiny z jagodami i mleczną czekoladą</b><br />
<i>/6 sztuk/</i><br />
<br />
1 jajko<br />
120 ml serwatki z czarną porzeczką (można zastąpić np. jogurtem naturalnym albo mlekiem)<br />
50 g stopionego, ostudzonego masła<br />
100 g mąki pszennej<br />
50 g drobnego cukru<br />
1 łyżeczka proszku do pieczenia<br />
1/2 łyżeczki sody<br />
120 g świeżych jagód<br />
100 g mlecznej czekolady, drobno pokrojonej<br />
<br />
W misce połączyć jajko, serwatkę i masło. Dokładnie wymieszać. /mieszamy łyżką, nie mikserem!/<br />
Mąkę, cukier, proszek do pieczenia, sodę wymieszać, dodać do miski. Wymieszać, wsypując stopniowo jagody i czekoladę.<br />
Piekarnik nagrzać do 210 st C.<br />
Formę do muffinów wyłożyć papierowymi papilotkami. Wypełnić je masą. Wierzch posypać cukrem trzcinowym (opcjonalnie).<br />
Wstawić do piekarnika, piec ok. 20-25 minut.<br />
Ostudzić.<br />
Smacznego!<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-5546837040423976372014-06-16T13:53:00.000+02:002014-06-16T13:53:31.038+02:00To, co dziś ważne.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoTSSiFDSd9NbHMjpdLquLpbhoKPivIkGsdOxBfxWlzRrTjClZu6eq17Y2MfzOzK3G2ynwyaky2vhGf9lsqN_KmSabVeHuNZFCEzO6OkCIWzihMZvhHlogxtxel41a9SjDLNZK/s640/blogger-image--1282238575.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoTSSiFDSd9NbHMjpdLquLpbhoKPivIkGsdOxBfxWlzRrTjClZu6eq17Y2MfzOzK3G2ynwyaky2vhGf9lsqN_KmSabVeHuNZFCEzO6OkCIWzihMZvhHlogxtxel41a9SjDLNZK/s1600/blogger-image--1282238575.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg94qplDYSxzx1RS4zMrIVHW4qbtarAKFIQggy_BmyWkwDsXw2X4YvjPCPCOXr2Qje8zfBKg_LagPEdV7F54MeA5gI36oihu9qhciJVBJsl-xs2qCr21eyzgoFX9Lait7zjAjsm/s640/blogger-image--19618141.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg94qplDYSxzx1RS4zMrIVHW4qbtarAKFIQggy_BmyWkwDsXw2X4YvjPCPCOXr2Qje8zfBKg_LagPEdV7F54MeA5gI36oihu9qhciJVBJsl-xs2qCr21eyzgoFX9Lait7zjAjsm/s640/blogger-image--19618141.jpg" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">Niedziela, piąta rano. Już widno, gdzieś z oddali dochodzą do mnie odgłosy imprezy, która zaczęła się wczoraj.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
Już mi się nie wydaje, że po kolejnym karmieniu i kolejnej zmienionej pieluszce, zapadnę w sen na następne trzy godziny.</div>
<div style="text-align: justify;">
Idę więc do kuchni, parzę duży dzbanek herbaty cynamonowej i odkrawam kawałki miękkiego, cynamonowego ciasta z kruszonką. Nastawiam ciasto na bułki i wracam pod kołdrę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Byłam ciekawa, jak to będzie być znowu mamą. Już nie budzę się w środku nocy sprawdzając, czy oddycha, choć pewnie zawsze będzie mi się wydawało, że obecność noworodka jest jak film, albo sen - do końca nie wiemy, czy dzieje się naprawdę.</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCfB1bUT0de81E6K0VGAruxr0oGw7IQ9EFt4SPBNIuSLXcFen8N1ueSkTPXkTh2CNwu9DwiSTVT7CttjVNhca0d_6mEyP9QuQJtCPjnYSSuWUS-NEP2L6wInx3d61AFhN2p75G/s640/blogger-image-66449474.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCfB1bUT0de81E6K0VGAruxr0oGw7IQ9EFt4SPBNIuSLXcFen8N1ueSkTPXkTh2CNwu9DwiSTVT7CttjVNhca0d_6mEyP9QuQJtCPjnYSSuWUS-NEP2L6wInx3d61AFhN2p75G/s640/blogger-image-66449474.jpg" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi_fyCMj6OZvvEZxXWKf5643EWQ1jNeCNzM6IJWK82DyFFsTZyHgLqppaB9GZ2mnnyQjcCwBHEiBq9O4RqYYJQf4m3pcLrj11r4kwEmsKuAiIbOy5HLokqPrYjUCUf5wCJ_ddE/s640/blogger-image-1805237503.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi_fyCMj6OZvvEZxXWKf5643EWQ1jNeCNzM6IJWK82DyFFsTZyHgLqppaB9GZ2mnnyQjcCwBHEiBq9O4RqYYJQf4m3pcLrj11r4kwEmsKuAiIbOy5HLokqPrYjUCUf5wCJ_ddE/s640/blogger-image-1805237503.jpg" /></a></div>
<br />
To, co dziś ważne. </div>
<div>
Balans pomiędzy życiem codziennym, pracą i porządkiem rzeczy. </div>
<div>
Spokój serca, domowe rytuały, które przypominają mi dzieciństwo i bliskich mi ludzi, dla których wspólny obiad o piętnastej był równie ważny, co praca. Kiedy nie było telefonu (na stacjonarny czekało się dziesięć lat!), więc siedzieliśmy razem przy stole, skubiąc pestki słonecznika. Albo na ławce pod blokiem, gapiąc się na ludzi.<br />
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
Cieszę się, że znowu będę szukać w trawie biedronek i czterolistnej koniczyny, uczyć wiązać buty,</div>
piec jabłka i wyjmować ich miąższ łyżeczką z melaminy, mówić: to jest pies, to są winogrona, a to chmura.<br />
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgatWUQyvaeTptepzUBms5NF03CUQmZUnm_PipG82cUUus9lAf2DTlnMkY14zW4xaNCzRZ4XeJkvfbTwGrrTlBW6RxrCEmN4VHYJkkxP9snR2DwI3OriHKP2BaGLEKkE4h98kBr/s640/blogger-image--859314761.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgatWUQyvaeTptepzUBms5NF03CUQmZUnm_PipG82cUUus9lAf2DTlnMkY14zW4xaNCzRZ4XeJkvfbTwGrrTlBW6RxrCEmN4VHYJkkxP9snR2DwI3OriHKP2BaGLEKkE4h98kBr/s640/blogger-image--859314761.jpg" /></a></div>
<br />
Tymczasem wyjmuję z szafki termos, by zaparzyć herbaty "na teraz i na później"<br />
ścigam się z czasem, kiedy ona śpi, by zrobić zaległe zdjęcia, przejrzeć stos książek, który piętrzy się na moim biurku,<br />
głaszczę po głowie Pierwszą Córkę, która pyta: <i>Mamo, kiedy NAPRAWDĘ zrobimy szyszki z ryżu preparowanego?</i><br />
potykam się o kota leżącego na plecach na środku korytarza, kiedy nocą idę do kuchni, żeby skubnąć coś do jedzenia.<br />
Życie.<br />
<br />
A kiedy czas pozwala robimy niezliczone kilometry tam i z powrotem, każdy pretekst jest dobry, żeby zapakować bobasa w nosidło i pójść w siną dal.<br />
<br />
Wybaczcie chwilowy brak postów stricte kulinarnych. Pamiętam o blogu, tęsknię i niebawem wrócę.<br />
W drukarni jest już nowa książka z przepisami na jabłka, współpracuję też z kilkoma tytułami prasowymi, ale obiecuję, że nadrobię zaległości.<br />
Do szybkiego przeczytania :)<br />
<br /></div>
</div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-63733778536523389752014-06-03T13:02:00.000+02:002014-06-03T13:02:25.061+02:00Klopsiki w sosie z pieczonych pomidorów<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilOFEw7UUp3d7VL_C_KOf8ng8Am627MTnzDHnr2Qj_liw0rDLxP3BwAAuA3BJXTk6I2J51p2NYOe69t-QNwP9OWkTy7Qdp7rCPcjKBUPbMcPfJcCP9cezeX8l9aW7PVGUuAJqG/s1600/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilOFEw7UUp3d7VL_C_KOf8ng8Am627MTnzDHnr2Qj_liw0rDLxP3BwAAuA3BJXTk6I2J51p2NYOe69t-QNwP9OWkTy7Qdp7rCPcjKBUPbMcPfJcCP9cezeX8l9aW7PVGUuAJqG/s1600/1.png" /></a></div>
<br />
Lubię czerwiec za kwiaty piwonii w starym kobaltowym wazonie, który pamięta czasy mojego dzieciństwa.<br />
W tym samym wazonie, dawno temu, powoli więdły piwonie z działki, których płatki suszyliśmy potem na rozłożonych na podłodze stronach Expressu Wieczornego. Tuż przed Bożym Ciałem papierowe torby wypełnione tym domowej roboty potpourri nosiliśmy do kościoła.<br />
Byłam jedną z tych dziewczynek, która sypała kwiatkami podczas procesji. Stare dzieje.<br />
Lubię czerwiec za długie dni, bo o dwudziestej pierwszej, jest jeszcze jasno.<br />
Za spacery po parku i plac zabaw z bosymi dziećmi na huśtawkach.<br />
Za deszczowe poranki na balkonie. Za uliczne stragany pełne truskawek i młodego groszku. I za staruszki sprzedające małe listki szczawiu zebranego na działce.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKR2ZfdU34kQdSOPDoDKyKiKQiNQ2APNTNX1xAHNfBZhKrfy6Ll7PTd7g6Yca6uYOvm3z8_9MTZpupbaey_p8tN8aKhurFSU2X-iFPKYM2xp6V4-xQwST9ZLv84kf1eSySEim1/s1600/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKR2ZfdU34kQdSOPDoDKyKiKQiNQ2APNTNX1xAHNfBZhKrfy6Ll7PTd7g6Yca6uYOvm3z8_9MTZpupbaey_p8tN8aKhurFSU2X-iFPKYM2xp6V4-xQwST9ZLv84kf1eSySEim1/s1600/2.png" /></a></div>
<br />
<i>Małe klopsiki w sosie ze świeżych, pieczonych pomidorów. Można je usmażyć wcześniej, połączyć z sosem i delikatnie podgrzać przed podaniem. Równie dobrze smakują z ugotowanym na sypko ryżem.</i><br />
<b><br /></b>
<b>Klopsiki w sosie z pieczonych pomidorów</b><br />
<b><i>3-4 porcje</i></b><br />
<br />
<b>Sos:</b><br />
<b><br /></b>
4 duże pomidory<br />
2 średniej wielkości marchewki<br />
2 łyżki oliwy z oliwek<br />
3 ząbki czosnku, nieobrane<br />
gałązka bazylii, oregano i tymianku<br />
<br />
<b>Klopsiki:</b><br />
<br />
250 g wołowiny, zmielonej<br />
1 jajko<br />
1/2 małej kajzerki, namoczonej w przegotowanej wodzie i odciśniętej<br />
1 łyżeczka soli morskiej<br />
1/2 łyżeczki czarnego, świeżo mielonego pieprzu<br />
1 łyżeczka mielonej czerwonej papryki (używam węgierskiej)<br />
1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej<br />
1/4 łyżeczki utłuczonego w moździerzu kminu indyjskiego<br />
2 łyżki posiekanej, świeżej natki pietruszki<br />
<br />
do podania: świeżo starty ser Parmezan/Grana Padano<br />
listki ziół: bazylia, oregano<br />
ugotowany makaron, np spaghetti, koniecznie al dente<br />
<br />
<br />
<u>Sos:</u><br />
<br />
wszystkie składniki umieścić w żaroodpornej formie do pieczenia - warzywa spryskać oliwą.<br />
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st C i piec 45 minut.<br />
Obrać czosnek z łupinek, wyrzucić zioła i wszystko zmiksować na gładki sos.<br />
<br />
<u>Klopsiki:</u><br />
<br />
Wszystkie składniki dokładnie połączyć w misce.<br />
Schłodzić przez 30 minut w lodówce.<br />
Lepić kulki wielkości piłeczek golfowych.<br />
Na patelni rozgrzać olej do smażenia i smażyć kulki po kilka minut z każdej strony.<br />
Przełożyć klopsiki do sosu pomidorowego, delikatnie podgrzać.<br />
Podawać z makaronem, oprószone serem, posypane listkami świeżych ziół.<br />
<br />
Smacznego!<br />
<br />
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-25337907658906582912014-05-25T12:12:00.000+02:002014-05-25T12:12:07.042+02:00Ciasteczka cukrowe<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6__l9ZTeDlH6bxErIdkwl2XW8wcnM51o5WGQIvAWBwXmjFMKQObtpRjcDk_8I71UcFBWVJ6LvKwNxJtEutxPDCiUPdDj_a2-1FU6YDAYhSFAKsUsSrG3OXF3WCgZxigQkHu0H/s1600/zdje%CC%A8cie+1-1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6__l9ZTeDlH6bxErIdkwl2XW8wcnM51o5WGQIvAWBwXmjFMKQObtpRjcDk_8I71UcFBWVJ6LvKwNxJtEutxPDCiUPdDj_a2-1FU6YDAYhSFAKsUsSrG3OXF3WCgZxigQkHu0H/s1600/zdje%CC%A8cie+1-1.JPG" height="640" width="640" /></a></div>
Ostatnie tygodnie były dla mnie bardzo intensywne. Ścigałam się z czasem, by zamknąć wszystkie otwarte projekty.<br />
W ubiegłym tygodniu urodziła się moja druga córeczka i choć teraz czas skurczył się jeszcze bardziej, to już wiem, że warto cieszyć się każdą chwilą, która mija bezpowrotnie.<br />
Uwielbiam być mamą, a macierzyństwo jest dla mnie najpiękniejszym darem. Za drugim razem jestem pewnie spokojniejsza i bardziej cierpliwa, mniej rzeczy mnie przeraża, a przede wszystkim już wiem, że nieprzespane noce to stan przejściowy, o którym prędzej czy później się zapomina.<br />
W ciąży, po kilkunastu latach bez mięsa, zapragnęłam kindziuka, pieczonej kaczki i kotletów mielonych. Codziennie mogłam jeść gołąbki i kartacze z mięsem.<br />
Ciasta i słodycze mogły nie istnieć.<br />
Powoli wracamy do rzeczywistości. Tym razem bogatszej o kogoś nowego do kochania.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirP3NktucNnyPtjV1O21b55L18qQ75gTFE8CcPgISI9KHb7_gghrS5QAS1MYPvG05j5JvN_SbGlSojnHme6HRrtPzXumTszHtOlzdibOv8mrIo-gF_ZvVu9J2Q7wtjAiFmqV4-/s1600/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirP3NktucNnyPtjV1O21b55L18qQ75gTFE8CcPgISI9KHb7_gghrS5QAS1MYPvG05j5JvN_SbGlSojnHme6HRrtPzXumTszHtOlzdibOv8mrIo-gF_ZvVu9J2Q7wtjAiFmqV4-/s1600/1.png" /></a></div>
<br />
<i>Dziś przepis na błyskawiczne ciasteczka cukrowe. Przypomniał mi się smak ciastek obsypanych cukrem kryształem, jakie jadłam w dzieciństwie, jednak rzut oka na skład podany na opakowaniu w sklepie, nie nastrajał zbyt optymistycznie, zrobiłam je więc sama. Są grube, kruche, miękkie i pachną wanilią. W moim sklepie nie było grubego cukru kryształu, więc posypałam je cukrem perlistym.</i><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Ciasteczka cukrowe</b></div>
<div style="text-align: center;">
<i>18 sztuk</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
230 g mąki pszennej</div>
<div style="text-align: center;">
100 g masła</div>
<div style="text-align: center;">
2 żółtka</div>
<div style="text-align: center;">
1 jajko</div>
<div style="text-align: center;">
50 g drobnego cukru, najlepiej trzcinowego</div>
<div style="text-align: center;">
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub naturalnej pasty waniliowej</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
do posmarowania: 1 białko</div>
<div style="text-align: center;">
do posypania: cukier kryształ lub cukier perlisty</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Mąkę, masło, żółtka, jajko, drobny cukier i wanilię zagnieść na gładkie ciasto. Ja zagniatam przy pomocy malaksera - zajmuje to wówczas ok. 1-2 minut.</div>
<div style="text-align: center;">
Ciasto zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez godzinę.</div>
<div style="text-align: center;">
Piekarnik nagrzać do 190 st C.</div>
<div style="text-align: center;">
Dwie duże blachy wyłożyć papierem do pieczenia.</div>
<div style="text-align: center;">
Ciasto podzielić na 18 kulek (ja robię to przy pomocy małej łyżki do lodów). Z każdej uformować dosyć gruby placuszek o średnicy ok. 3-4 cm. Placuszki układać na blasze zachowując między nimi 4-5 cm odstępy.</div>
<div style="text-align: center;">
Wierzch posmarować białkiem, posypać cukrem i wstawić do piekarnika.</div>
<div style="text-align: center;">
Piec ok. 15-20 minut (po 12 minutach warto sprawdzić stopień upieczenia ciastek).</div>
<div style="text-align: center;">
Po upieczeniu zdjąć z gorącej blachy i studzić na kuchennej kratce.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Smacznego!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQJl1aej-FeKwiZY2IXoTPY_-UjEmvR72_flQcH5U4GPhR0JV8q7IGowHmOjRZT3hfmfslseVKedKHjsfAfoHaOiz3HAwukfZjpeVjcNr8OwWvXio0nixtd-TtYlzmd7U113qu/s1600/zdje%CC%A8cie+1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQJl1aej-FeKwiZY2IXoTPY_-UjEmvR72_flQcH5U4GPhR0JV8q7IGowHmOjRZT3hfmfslseVKedKHjsfAfoHaOiz3HAwukfZjpeVjcNr8OwWvXio0nixtd-TtYlzmd7U113qu/s1600/zdje%CC%A8cie+1.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-OtVEfkwZBAD6esaJhRJ30k2JXcPNYA6PGRHQvWajrdQEsDAMOpF5n9P_MTigpB-D8xLHIFdaGWBISi1IJZYB6ZJ0awj0I7qXJCT-aaDa6f7Dv7b9vkodu8jKErj2RETh0Pdq/s1600/zdje%CC%A8cie+2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-OtVEfkwZBAD6esaJhRJ30k2JXcPNYA6PGRHQvWajrdQEsDAMOpF5n9P_MTigpB-D8xLHIFdaGWBISi1IJZYB6ZJ0awj0I7qXJCT-aaDa6f7Dv7b9vkodu8jKErj2RETh0Pdq/s1600/zdje%CC%A8cie+2.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCFl9NM2NEa2CvhjFAJ1282T6EB_f0KFOGIjZr0KHpZFVfw8YpOIx-F01FURYb9Qn77wgJoU-KWKWL3FFgyAJPIsTrHx2eeQ1VUwAgxNcrG3UWtWyFZ8rgHU8NRVGvhyphenhyphenfCCsfl/s1600/zdje%CC%A8cie+3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCFl9NM2NEa2CvhjFAJ1282T6EB_f0KFOGIjZr0KHpZFVfw8YpOIx-F01FURYb9Qn77wgJoU-KWKWL3FFgyAJPIsTrHx2eeQ1VUwAgxNcrG3UWtWyFZ8rgHU8NRVGvhyphenhyphenfCCsfl/s1600/zdje%CC%A8cie+3.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3z-icmkcUH9Mv4vie3qtfuq5wlCd_H2-_m1HBnWxwrdHM9yS9O5E-Y2dLAWm2Sd_-NZNg82rgewSfQDEcOEv0yin6Q2poavVWE1Zi96Z807pX1uuiq5Hrsr0wcK71IVAhnx5G/s1600/zdje%CC%A8cie+4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3z-icmkcUH9Mv4vie3qtfuq5wlCd_H2-_m1HBnWxwrdHM9yS9O5E-Y2dLAWm2Sd_-NZNg82rgewSfQDEcOEv0yin6Q2poavVWE1Zi96Z807pX1uuiq5Hrsr0wcK71IVAhnx5G/s1600/zdje%CC%A8cie+4.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbbqf1Ff82zsto_MfwEZrvUF7VQC42MtmBEjmur0X7c92o0AB0oujdSR4ripsyzlwKbKAfth3v4C92RmUDQL3KkPL3bm6ot599H6ii1PYsRZXw_5ufh0AtWXknN9goMFrH91Kx/s1600/zdje%CC%A8cie+5.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbbqf1Ff82zsto_MfwEZrvUF7VQC42MtmBEjmur0X7c92o0AB0oujdSR4ripsyzlwKbKAfth3v4C92RmUDQL3KkPL3bm6ot599H6ii1PYsRZXw_5ufh0AtWXknN9goMFrH91Kx/s1600/zdje%CC%A8cie+5.JPG" height="400" width="400" /></a></div>
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com75tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-19411522900318298662014-05-12T08:00:00.000+02:002014-05-12T08:26:37.272+02:00Kajzerki<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPlSBb-hRfnX8c8o0ZdUAPzKlLsCwlpyE3BVHnGVTe6WLWRQ_jUBQ9CJzX0LCtIMsp0q1GRYee7gcBF5WhfQI0ExVISvsE4Fbe6xg9wpY9lcbCYR5wrU5UIYubAcUKSGgC8ynb/s1600/1-kajzerki_0098.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPlSBb-hRfnX8c8o0ZdUAPzKlLsCwlpyE3BVHnGVTe6WLWRQ_jUBQ9CJzX0LCtIMsp0q1GRYee7gcBF5WhfQI0ExVISvsE4Fbe6xg9wpY9lcbCYR5wrU5UIYubAcUKSGgC8ynb/s1600/1-kajzerki_0098.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
W moim domu zawsze jadło się dużo pieczywa.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dawno temu chleb kupowało się w piątek po południu, wystany w długiej kolejce. Musiało go wystarczyć do niedzieli. W drodze ze sklepu skubaliśmy bochenek zaczynając od chrupiącej piętki. Lekko popękana skorupka, wilgotny, szary miąższ. Nigdy nie zapomniałam tamtego smaku. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
W niedzielę na śniadanie najczęściej prosiliśmy o duszoną cebulę z jajkami. Nie wiem, kto wymyślił to danie, w każdym razie nikt, komu serwuję je dziś, nie znał go wcześniej.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Szkliste piórka cebuli dusiły się na oleju na patelni, a na nich Mama układała kromki chleba, które przenikały smakiem i zapachem dania. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Czasem dzwonię do Mamy z pytaniem <i>Co porabiasz? Mogłabym wpaść na duszoną cebulę?</i> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
I kiedy wchodzę do domu, zazwyczaj już na klatce schodowej czuję znajomy zapach.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kocham te retro-potrawy. Cieszę się, że wciąż mogę poczuć się jak dziecko, zadzwonić i o nie poprosić. Bo choćbym robiła je dokładnie zgodnie z przepisem, to, co mamine, smakuje lepiej. Tak, jak dawniej.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Nie pamiętam, byśmy w tamtych czasach wyrzucali chleb. Zawsze można było coś z niego zrobić.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Przypomina mi się to za każdym razem, kiedy piekę domowe bułki.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4Y5jZrv0MQmHcUZCqqoQAvrZnPYjGmpb7bUV6wHAmDfyGyacWz43Oo7Hjo4iWRyvANqLSk5zWCZc5rIzelF3skMWJiTthYVguM6vFKCRnmH5QjqXaoN6Mak_YRF_Di6_OIH5h/s1600/kajzerki_0010.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4Y5jZrv0MQmHcUZCqqoQAvrZnPYjGmpb7bUV6wHAmDfyGyacWz43Oo7Hjo4iWRyvANqLSk5zWCZc5rIzelF3skMWJiTthYVguM6vFKCRnmH5QjqXaoN6Mak_YRF_Di6_OIH5h/s1600/kajzerki_0010.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh9LihjF4J6KX70RjvP7rBF0jbq-ERt8xoFvpausKreWUKJysnMmgtMJVowPOlAh1kF0X0b-Kx008oPka3dlNsswaQbNu0RkK5hqUxfJjYX8bItxcs2gshFc-4c3xqviTQ17ON/s1600/kajzerki_0011.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgh9LihjF4J6KX70RjvP7rBF0jbq-ERt8xoFvpausKreWUKJysnMmgtMJVowPOlAh1kF0X0b-Kx008oPka3dlNsswaQbNu0RkK5hqUxfJjYX8bItxcs2gshFc-4c3xqviTQ17ON/s1600/kajzerki_0011.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>Dziś piekarnie raczej nie bawią się w robienie kajzerek w podobny sposób. Ręce zostały zastąpione przez maszyny, a zamiast charakterystycznego zawinięcia, używa się znacznika do kajzerek. </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Kajzerki</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
/10 sztuk/</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
350 g mąki pszennej</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
60 g mąki ziemniaczanej</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
20 g cukru</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
1,5 łyżeczki soli</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
1 jajko</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
230 ml mleka</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
30 g świeżych drożdży</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
40 g miękkiego masła</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
do posmarowania: jajko wymieszane z łyżką śmietany 18%</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
do posypania: sól w płatkach, mak, czarnuszka, sezam, mielona papryka, etc</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Mąki wymieszać z cukrem i solą.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Mleko delikatnie podgrzać, rozpuścić w nim drożdże i połączyć z pozostałymi składnikami. Zagnieść miękkie, sprężyste ciasto.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Z ciasta uformować kulę, posmarować ją delikatnie olejem roślinnym lub dodatkowym, roztopionym masłem, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na godzinę.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wyrośnięte ciasto podzielić na porcje o wadze 70-80 g.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Z każdej formować wałek ciasta o długości 30 cm.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Trzymając koniec wałka, zrobić podwójną pętelkę na wałku (z ciasta), zawijając oba końce pod spód.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Bułeczki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Odstawić na ok. 30 minut.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
W tym czasie nagrzać piekarnik do 200 st C.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kajzerki posmarować jajkiem wymieszanym ze śmietaną i posypać, czym kto lubi.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wstawić do piekarnika. Piec ok. 20 minut.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Smacznego!</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig3S5r9IpUwrEKGOCRdVf9tPW3u3PbvEL2yZcycKPLBPTBXthOeOim2ACxWu0DDsHl2vOC7Wec4PqYMUBD-V0ruCR4SWvVyx8eRgySvsernF2Gh3cA9gxnPwOrZHgpML09CN34/s1600/kajzerki.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig3S5r9IpUwrEKGOCRdVf9tPW3u3PbvEL2yZcycKPLBPTBXthOeOim2ACxWu0DDsHl2vOC7Wec4PqYMUBD-V0ruCR4SWvVyx8eRgySvsernF2Gh3cA9gxnPwOrZHgpML09CN34/s1600/kajzerki.png" /></a></div>
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-41162768434527524712014-05-01T18:51:00.000+02:002014-05-01T18:51:14.694+02:00Domowy chlebek pita<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUK6JPcUqvv3xcqyzz6GCmrhDDpKA32S8N7OGATxwZ2d3DpNcrT-JyWsZ0BzpcUo-waK4cvGhDxbt8qx6v0CU9R30yIVwpmjIhoyUrgAArx2Ucm3kSgtLkwUV4spOZGGNtreqc/s1600/2pita.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUK6JPcUqvv3xcqyzz6GCmrhDDpKA32S8N7OGATxwZ2d3DpNcrT-JyWsZ0BzpcUo-waK4cvGhDxbt8qx6v0CU9R30yIVwpmjIhoyUrgAArx2Ucm3kSgtLkwUV4spOZGGNtreqc/s1600/2pita.jpg" height="551" width="640" /></a></div>
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-58174673379270508582014-04-29T08:00:00.000+02:002014-04-29T08:00:07.851+02:00Błyskawiczna tarta z botwinką, miodem i serem feta<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipb9n6fPDzJ8jxIUf6q_Ja3zZZ7zPQV8Nl91uUtCrsUn5XyPxyWqAU8SPbfmG4HcqSqdtf6f_O1GqyckHGpZRa74hKZgAGV-fHQ2oqe34KMXPsreEWdEuKz3t4xlQrj5UtXr8c/s1600/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipb9n6fPDzJ8jxIUf6q_Ja3zZZ7zPQV8Nl91uUtCrsUn5XyPxyWqAU8SPbfmG4HcqSqdtf6f_O1GqyckHGpZRa74hKZgAGV-fHQ2oqe34KMXPsreEWdEuKz3t4xlQrj5UtXr8c/s1600/1.png" /></a></div>
<br />
Zazwyczaj w sezonie codziennie kupuję botwinę. To bez wątpienia jedno z moich ulubionych warzyw. Uwielbiam lekko cierpki smak liści i słodycz młodych buraków. Tak wiele przypraw idealnie współgra z botwiną: kmin indyjski, koperek, tymianek, gałka muszkatołowa. Doskonale pasują do niej różne sery: pleśniowy, kozi, feta albo nasz polski, biały twaróg.<br />
Od kiedy sięgnę pamięcią, <a href="http://whiteplate.blogspot.com/2008/05/zupy-z-cyklu-to-polska-wanie.html">zupa-botwina</a> z ugotowanym na twardo, pokrojonym jajkiem i śmietaną należała do czołówki zup, które jadłam bez marudzenia.<br />
Kilka lat temu zaczęłam piec z botwinką tarty: <a href="http://whiteplate.blogspot.com/2008/05/tarta-botwinkowa.html">tarta nr 1</a>, <a href="http://whiteplate.blogspot.com/2010/05/tarta-botwinkowa-ii.html">tarta nr 2</a> (moja faworytka), ale dziś chciałabym zaproponować coś prostszego i szybszego - tartę na cieście francuskim, którą można przygotować w pół godziny.<br />
Korzystałam z botwiny z malutkimi buraczkami. Jeśli są większe, trzeba je piec chwilę dłużej lub pokroić w bardzo cienkie plasterki, dzięki czemu nie będą twarde.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-iKZzxHmbcky8w1eAaCQONDl1mtORDC5TGR5wx-tPtKiUzol3ZXf_oQ5dcAxzN4oLxjf2qEo7YzpKvtnSgo41UXYWWMEhTstCa6VnPpbeiZxHPH8MZa2pUgvuwVo85M6cdTMe/s1600/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-iKZzxHmbcky8w1eAaCQONDl1mtORDC5TGR5wx-tPtKiUzol3ZXf_oQ5dcAxzN4oLxjf2qEo7YzpKvtnSgo41UXYWWMEhTstCa6VnPpbeiZxHPH8MZa2pUgvuwVo85M6cdTMe/s1600/2.png" /></a></div>
<br />
<b>Błyskawiczna tarta z botwinką, miodem i serem feta</b><br />
/dla 2 osób/<br />
<br />
200 g ciasta francuskiego<br />
1 pęczek botwinki (z buraczkami)<br />
1 łyżka jasnego miodu<br />
1 łyżka oliwy z oliwek<br />
1 ząbek czosnku, pokrojony w cienkie plasterki<br />
1/2 opakowania sera feta<br />
świeży tymianek, cząbek, oregano<br />
<br />
Piekarnik nagrzać do 200 st C.<br />
Ciasto rozwinąć, boki zwinąć do środka, całość ponakłuwać widelcem. Przełożyć na dużą blachę do pieczenia.<br />
Botwinę i buraki drobno posiekać i przełożyć do żaroodpornej formy. Polać oliwą i miodem, wymieszać, wstawić do piekarnika na 10 minut.<br />
Następnie buraczki i botwinę ułożyć równomiernie na przygotowanym wcześniej cieście. Posypać pokruszoną fetą, dodać czosnek i zioła.<br />
Wstawić do piekarnika, piec ok. 15 minut - do czasu, aż brzegi się zrumienią.<br />
Smacznego!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh18XznvcgdtYejCH3qjw3S_VS3St0u8rsn5aRRhBvCXYm0HzqYA_ZeP1nk1hs_TU2GhyphenhyphenUD43y-YZINYt7Xkf-aXI3BfafDB16JZoq44M8rscuPNXGtCBgZqgd80-79s8G6UuVs/s1600/a.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh18XznvcgdtYejCH3qjw3S_VS3St0u8rsn5aRRhBvCXYm0HzqYA_ZeP1nk1hs_TU2GhyphenhyphenUD43y-YZINYt7Xkf-aXI3BfafDB16JZoq44M8rscuPNXGtCBgZqgd80-79s8G6UuVs/s1600/a.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzgoIdIryZO4ObhGmVM-rLMCjiRUeyiNvBjHtVaavjddaY-SCFdMTJDOqQrfeDQgDMEe3OlDjgfSF466YGn_X-H9DXtvuEWZ3ZrmtGBKZnojKlkS8uDRiDGjenJ7Hwz1gWb6mI/s1600/b.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzgoIdIryZO4ObhGmVM-rLMCjiRUeyiNvBjHtVaavjddaY-SCFdMTJDOqQrfeDQgDMEe3OlDjgfSF466YGn_X-H9DXtvuEWZ3ZrmtGBKZnojKlkS8uDRiDGjenJ7Hwz1gWb6mI/s1600/b.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0j6UiFKOzogm2KPwcDGPSpfd8fxuDag6IJah9ds2SjYXOeC_S-UeJtqxkJ8VHlgnlsuKMic2_0gXiL6njKUn4nJq6d8yfUlFLWnC_j_1ZdwgNUyYHWBriYU8HOaoz2HzlMQK_/s1600/c.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0j6UiFKOzogm2KPwcDGPSpfd8fxuDag6IJah9ds2SjYXOeC_S-UeJtqxkJ8VHlgnlsuKMic2_0gXiL6njKUn4nJq6d8yfUlFLWnC_j_1ZdwgNUyYHWBriYU8HOaoz2HzlMQK_/s1600/c.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdnlIFz5xTlpt4sNjI1aIa5xABwkWsL-1IdBBapFDvE16VPtSWvW77kYBYdMjo7vm7ewzTUkc13xUsVceUNvbAsdUdMlPHq90vc2o0HytP0ycrUbugSDQ1uuY98s43wFCui1op/s1600/d.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdnlIFz5xTlpt4sNjI1aIa5xABwkWsL-1IdBBapFDvE16VPtSWvW77kYBYdMjo7vm7ewzTUkc13xUsVceUNvbAsdUdMlPHq90vc2o0HytP0ycrUbugSDQ1uuY98s43wFCui1op/s1600/d.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuk_Rq4sGGToxHt_b28Ju6m5wBeTLJ8-HvSlJESS5pW0qzT4E5qWN86AZpmviQoJXSxIpJizxJPPzZ_InP5lchr7FqtffmhfcEN6VI4p0otNzVWSiLO0leUoun3wihWKhzR5Qt/s1600/kot.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuk_Rq4sGGToxHt_b28Ju6m5wBeTLJ8-HvSlJESS5pW0qzT4E5qWN86AZpmviQoJXSxIpJizxJPPzZ_InP5lchr7FqtffmhfcEN6VI4p0otNzVWSiLO0leUoun3wihWKhzR5Qt/s1600/kot.png" /></a></div>
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-27392446.post-31205304538421938432014-04-25T08:00:00.000+02:002014-04-25T09:26:35.882+02:00Chleb ziemniaczany z chrupiącym boczkiem<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCS18SqkppAP6oAVrouccVkbyIoLTkp6tbbY_zfGCSQ821ojKtxwpSPWpj_sk24JN4-zGwiumnO_QNUU1WDtkXaJFphJS3tBW3wflKr9KOmo3OcMlmn27XfuTSaQ1Hg85HhdU-/s1600/2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCS18SqkppAP6oAVrouccVkbyIoLTkp6tbbY_zfGCSQ821ojKtxwpSPWpj_sk24JN4-zGwiumnO_QNUU1WDtkXaJFphJS3tBW3wflKr9KOmo3OcMlmn27XfuTSaQ1Hg85HhdU-/s1600/2.png" /></a></div>
<br />
<br />
Maj nadchodzi wielkimi krokami, staram się ogarnąć pracę i wszystkie obowiązki, których nie mogę odłożyć na później.<br />
Od kilku miesięcy współpracuję z <a href="http://www.styl.pl/pani"><b><i>miesięcznikiem PANI</i></b></a>, który moim zdaniem jest najlepszym magazynem dla kobiet w Polsce. Gotuję, piekę, piszę i fotografuję dla nich z największą przyjemnością. Kilka dni temu ukazał się tam mój materiał o <i>"Jajkach w kuchniach świata".</i><br />
I choć może cisza na blogu sugeruje ciszę w mojej kuchni, to jest zgoła inaczej: pracuję pełną parą.<br />
Mam nadzieję, że moja nowa książka, <i><b><a href="http://whiteplate.blogspot.com/2014/04/ksiazka-o-jabkach-i-stara-szkoa.html">O jabłkach</a></b></i>, również ukaże się w zaplanowanym przez nas terminie, przed wakacjami.<br />
Kiedy mogę, korzystam z pięknej, wiosennej pogody, pakuję do plecaka koc, jedzenie i idę do parku, by poleżeć na trawie. Życie jak prawdziwy rollercoaster, choć ja chwilowo przypominam wielką, powolną amfibię ;)<br />
Niedługo przybędzie mi nowych obowiązków, ale z pewnością będę więcej w domu, więc mam nadzieję, że również i na blogu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-18Z2XULqQ1LG__7vmhCJz6NZVLBI76Zo0oLDMR7MirIhjKVj3ZUPlGT5kdDbh9DUApmWTNOl2fqs_jsuCDCrJ_9wlWWM8cC6mniweWnjmFC16R0ugxQfLbNCLOnDa_YofX-t/s1600/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-18Z2XULqQ1LG__7vmhCJz6NZVLBI76Zo0oLDMR7MirIhjKVj3ZUPlGT5kdDbh9DUApmWTNOl2fqs_jsuCDCrJ_9wlWWM8cC6mniweWnjmFC16R0ugxQfLbNCLOnDa_YofX-t/s1600/1.png" /></a></div>
<br />
Dawno nie publikowałam nowego przepisu na chleb. Ostatnio najczęściej piekłam <a href="http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2009/09/puszyste-ziemniaczane-bueczki-z-sezamem.html">szybkie i proste bułeczki</a> albo mój domowy klasyk: <a href="http://pracowniawypiekow.blogspot.com/2008/04/mj-ulubiony-chleb.html">chleb ulubiony</a>, który robię właściwie z zamkniętymi oczami. Po świątecznych szaleństwach zostało mi jednak trochę wędlin, które postanowiłam wykorzystać do upieczenia chleba, który idealnie sprawdził się jako jedzenie na piknik. Do pełni szczęścia wystarczyły nam jeszcze słoik oliwek, trochę sera, pomidory i butelka domowej lemoniady.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG9xldHf5LBTKykIYHD0P0QIjTIdE0amiHiEkVEI_f7RsRDpjOigmhPZF_eYXUTGjs9VkFhAPHYD4itfqeReQsoOXaqTWIVPZ-vQtcKModQ0oU5aqRlxCArQrjzRl0tKabviTz/s1600/3.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG9xldHf5LBTKykIYHD0P0QIjTIdE0amiHiEkVEI_f7RsRDpjOigmhPZF_eYXUTGjs9VkFhAPHYD4itfqeReQsoOXaqTWIVPZ-vQtcKModQ0oU5aqRlxCArQrjzRl0tKabviTz/s1600/3.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<b>Chleb ziemniaczany z chrupiącym boczkiem</b><br />
<br />
<i>Puszysty, miękki chleb z chrupiącą skórką z delikatnym aromatem smażonego boczku lub szynki.</i><br />
<i>Tym, którzy mięsa nie jedzą, polecam pominięcie boczku i upieczenie chleba np. z dodatkiem suszonych, miękkich pomidorów.</i><br />
<br />
<br />
450 g mąki pszennej<br />
7 g suszonych drożdży instant<br />
200 ml wody<br />
100 g zsiadłego mleka<br />
1 łyżeczka soli<br />
1 łyżeczka cukru<br />
200 g ugotowanych ziemniaków, najlepiej poprzedniego dnia, rozgniecionych widelcem<br />
<br />
4 plasterki boczku lub szynki, drobno pokrojone i usmażone na gorącej patelni<br />
<br />
<br />
Mąkę wymieszać z drożdżami i solą. Połączyć z pozostałymi składnikami (oprócz boczku) i zagnieść gładkie ciasto. Powinno być plastyczne i sprężyste. Na końcu dodać boczek, ostudzony i delikatnie rozprowadzić go w cieście.<br />
Uformować z ciasta kulę, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na 45 minut.<br />
W tym czasie rozgrzać piekarnik z kamieniem do pieczenia do temperatury 240 st C. Uformować bochenek. Przełożyć na łopatę oprószoną mąką pszenną, wierzch posmarować wodą. Po ok. 15-20 minutach bochenek powinien być dobrze wyrośnięty.<br />
Przełożyć go na kamień do pieczenia, na dno piekarnika wrzucić kostki lodu. Po ok. 15 minutach zmniejszyć temperaturę do 210 st C i dopiekać kolejne 20-30 minut. Upieczony bochenek będzie rumiany, a popukany od spodu, będzie wydawał głuchy odgłos.<br />
Ostudzić na kuchennej kratce.<br />
Smacznego!<br />
<br />
<br />
<br /></div>
Liskahttp://www.blogger.com/profile/07253009099549348703noreply@blogger.com22